fałszywy zając gotowy , mazurki prawie . Właśnie się dopiekają dekoracje na mazurki czyli zajączek, kurczaki , baranek i pisanki. Mazurki polukruję i na nie nakleję te zwierzaki a potem udekoruję na kolorowo . Ale to jutro jak wszystko ostygnie.
Jutro upiekę babkę jogurtową i babeczki cytrynowe . Wnusiu je uwielbia więc zrobię mu tę frajdę . No dobra , przyznaję się ; babka i babeczki z prefabrykatu ( tytki znaczy). Trudno , nie mam aż tyle czasu żeby się bawić w piekarza.
Jutro też zmajstruję baranki z masła . Mogłabym kupić , wszędzie ich pełno ale jakoś by mi brakowało tej roboty. Tradycja to tradycja , chociaż bałagan przy tym okrutny.
Koszyk wyszorowałam , jeszcze tylko go udekoruję , a w sobotę już tylko pomaluję pisanki i upiekę chleb. No i to chyba będzie na tyle , jeśli chodzi o przygotowania do świąt. Nie szły mi w tym roku wybitnie .
Tak poza tym nic szczególnego . Dzień jak każdy inny. Przyszedł nowy katalog bon prixa , już letni. Jeszcze go dokładnie nie przejrzałam , zostawię to sobie na święta .
Ja wlasnie o 17 skończyłam prace dzisiaj czyli w Wielki Piatek... I mam dwa tygodnie wakacji wiosennych tak zwanych. Mazurki upiekłam w przerwie obiadowej dzisiaj bo skoro post... He, he... Jutro robie babę, sernik, sałatkę i jajka faszerowane. Resztę zrobi przyjaciolka, z ktora spędzamy święta, na niedzielny stół... Czyli pieczona jagnięcina, warzywa do niej i sosy. Teraz czas na nabożeństwo Drogi krzyżowej. Pozdrawiam przedświąteczne.
OdpowiedzUsuńMiłego świętowania . Ja pracę skończyłam nie wiele wcześniej , bo o 16.00 a droga do domu zajęła mi pół godziny ( normalnie jakieś 10 minut), a popołudnie spędzam na pieczeniu i dekorowaniu mazurków.
Usuń