babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

niedziela, 19 marca 2017

19.03.2017 Spawy babusine

Jeszcze jedna niedziela na zupełnym luzie. Zwykłe domowe zajęcia ; jedzonko, oglądanie tv, czytanie. Czytam szwedzki kryminał. Już go raz czytałam , ale teraz pojawił się drugi tom . Zamówiłam więc sobie w empiku i dla przypomnienia czytam pierwszy. Robótki w odstawce. Poduszkowe koty, przykrojone czekają na powrót weny. Jakoś póki co jej nie czuję . Trudno , niech sobie czekają. Muszę jeszcze tylko kilka koszul mężusiowi odprasować na najbliższy tydzień. 
Wieczór też jak zwykle przy pachnącej herbatce i lampce wina . 
Od jutra nowe wyzwania pracowe, We wtorek odbiory techniczne naszego budynku a potem... Przeprowadzka . Chłopaki chcą od razu , ale ja myślę, że tak się nie da. Potrzebne mimo wszystko będzie trochę czasu , żeby spokojnie popakować i podzielić , co do zabrania, co do śmieci itd.

6 komentarzy:

  1. Widziałam wczesniej Twoje zajce! Myslałam, że jeszcze jakieś dodatkowe masz! :-)))))
    Ja nadal produkcję miniatur uskuteczniam, bo paszczowe perypetie dentystyczne nie za bardzo pozwalają sie pokazywać ludziom! Ale jeszcze chwila, jeszcze momencik, i będzie finito! Tak, jak u Was w Firmie! :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem coś o tym , parę lat temu przerabiałam te problemy , na szczęście minęło.

      Usuń
  2. Przeprowadzka to jednak wyzwanie. Jak to moja babcia mówiła " Co nagle to po diable ". A taka spokojna niedziela należy Ci się po pracowitej sobocie. ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydaje się taki spokój . Dziś już tak spokojnie nie było

      Usuń
  3. Fajna, spokojna niedziela. Ja juz mężusiowi koszul ani nie prasuje ani nie piorę... Wyrosłam. Choc nauczono mnie " usługiwać" to sie tego oduczylam. Z pożytkiem dla siebie. Tydzień tez zapowiada mi sie mega intensywny ale sumach bo choróbska sie ciągną i na to nic, na szybko poradzic nie moge. Kilka rad pedagogicznych wieczorami, trochę roboty administracyjnej to doadatkowo do tego wszystkiego co juz jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie traktuję tego jako usługiwania . Zajęcie jak każde inne w domu , ot i tyle , zwłaszcza ,że mój małżonek wymagań mi nie stawia . Na choroby niestety nie poradzisz, jak dopadnie , to trzeba się w cierpliwość uzbroić i kurować .

      Usuń