babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 3 lutego 2017

3.02.2017 Piątek , piątek , piątek ...

mój leń się cieszy ... Jutro nie muszę iść do pracy ... Co nie oznacza , że nie mam żadnych zajęć. Na pewno będą te zwykłe cotygodniowe a co więcej ? Na razie nie wiem , choć po głowie parę tematów mi chodzi. Np. uszycie powłoczki na poduszkę z kanapy ; jednej do kompletu mi brakuje. Może zmajstruję drugiego królika do kompletu i poczytam szwedzki kryminał . Właśnie zaczęłam . 
Jak ja to lubię ; czytać książki jedną po drugiej. Dawno już nie miałam takiej możliwości i okazji ( i -powiedzmy sobie szczerze; takiego zwisu na wszystko , żeby nad konkretną i niezbędną robotę przedłożyć czytanie książek) . Podobno bestseler pt. "Samotna Gwiazda" skończyłam . Książka jak już wspominałam jest dość dziwna . Raczej obyczajowa. Fabuła jak fabuła, w sumie dość banalna : przyjaźń z czasów szkolnych , miłość młodzieńcza , relacje międzyludzkie , podróż życia. Przyjaźń okazała się powierzchowna , miłość okazała się złudna i także powierzchowna , relacje międzyludzkie oparte na wyrachowaniu , a podróż życia skończyła się wielką awanturą w połowie drogi i powrotem przed osiągnięciem celu czyli wymarzonej Barcelony. A wszystko przez skrajny egoizm wszystkich bez wyjątku bohaterów. I tu znów nastąpił powrót do relacji międzyludzkich , które jakoś i tylko niektóre udało się posklejać po wielu latach. I to właściwie wszystko. Są po drodze jakieś przygody , niektóre dość niebezpieczne, są spotykani w podróży ludzie i jest wycieczka Amerykanów do Treblinki . I tu poraża ich nie wiedza i ignorancja , niezrozumienie tematu i nieznajomość historii i kompletny brak szacunku do miejsca i wydarzeń - nie będę się wgłębiać w szczegóły, kto ma ochotę niech sięgnie po książkę . Aż się nie chce wierzyć , że to możliwe, że taka ignorancja w ogóle istnieje. A tak myślę , że istnieje.Aha i jeszcze przez większą część książki przebija się amerykańskie przekonanie o wyższości nad resztą świata a Europą Wschodnią w szczególności , co też w tej powieści irytuje . Poza tym nie źle się czytało , choć klimat trochę nie mój . Nie lubię dorabiania filozofii , tam gdzie faktycznie jej nie ma . Nie powiedziałabym też , że to bestseler. Raczej książka jak każda inna, niczym szczególnym się nie wyróżniająca. 
Szwedzki kryminał zapowiada się ciekawie ; nastrój zimowy i bardzo mroczny jak we wszystkich , które do tej pory czytałam . I tajemnicze zdarzenia od pierwszej strony. Zobaczymy jak będzie dalej.

2 komentarze:

  1. Haniu z drobnym poślizgiem WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. I specjalne buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo ! I czekam na relację z podróży .

      Usuń