babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

środa, 4 stycznia 2017

4.01.2016 Takie różne , różności

i inne małe sprawki babusine. W pracy poświąteczny i inwenturowy luzik. Nikomu się nie śpieszy a nam to na rękę . Wykańczamy tematy z końcówki roku. 
Jutro jedziemy z małżonkiem kupować krzesła do serwisu i może zamówimy też do recepcji i salki konferencyjnej . I tym razem jedziemy już rano. Teraz przynajmniej wiemy gdzie. 
Za dużo jem . Wszystko przez to  świętowanie . Muszę z tym skończyć , bo moje odchudzanie pójdzie w chatkę z piernika . I kusi mnie wciąż zmiana diety na wegetariańską . Nie dlatego żebym chciała dorabiać do tego jakąś filozofię , po prostu potrawy jarskie od zawsze bardziej mi smakowały. Może nie od razu i z dnia na dzień ale po woli się przestawię . 
Do miasta znów się nie wybrałam , tym samym moje plany zakupowe na razie zawisły w powietrzu. No poza tym co zamówiłam w necie ; pojemniki do przechowywania rzeczy pod łóżkiem , taki specjalny kamień do szorowania przypaleń ( ciekawe czy się sprawdzi) i bluzkę w szarozielonym kolorze z metalicznym połyskiem w takim lekko hipisowskim stylu.  Sama jestem ciekawa efektu , bo wiadomo ,że na fotkach to wszystko ładnie wygląda.  Nie wiem kiedy się wybiorę po zaplanowane drobiazgi. Wciąż mam zajęcie , a właśnie sobie uświadomiłam ,że mamy znów długi weekend i muszę kilka spraw załatwić już jutro. Zajęć w weekend zresztą nam nie zabraknie; w piątek jedziemy do znajomych , w sobotę koncertuje ze swoim chórkiem wnusia więc nie może nas tam zabraknąć a na niedzielę umówiliśmy się na kawę z teściami młodszego synalka. 
Zapowiadanych śnieżyc i mrozów nadal u nas nie widać , temperatury na plusie , a ponoć w całym Kraju śniegi ... Hmmm...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz