babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 8 grudnia 2016

8.12.2016 Już 8.12 !

Za tydzień w piątek dzień rodzinnego pieczenia pierniczków przypada ; tradycyjnie tydzień przed Wigilią . A następnego dnia to już po choinkę pojedziemy . Czasu coraz mniej , a ilość roboty proporcjonalnie rośnie . Różnych , dziwnych "fikołków" też. 
Dziś jak zwykle wszystko na raz musiało się zwalić razem. Jeszcze niespodziewanie musiałam wnusię ze szkoły odebrać i na chór odprowadzić , bo syn nie zdążył skończyć pracy a synowa szła na zebranie rady rodziców.  Do domu wróciliśmy około 19.00. I jak ja mam się świąteczną robotą zajmować ? Znów mi wypadnie wszystko zrobić w weekend. A niech tam. 
Byłam dziś na targu. Szaleństwa nie było . Dobrze zrobiłam ,że kupiłam te sandacze już trzy tygodnie temu , bo już nie ma . Wszelkich innych ryb mnóstwo ; karpi oczywiście najwięcej , a sandaczy brak. Kupiłam suszone śliwki , takie podwędzane , suszone po staremu . Na kompot z suszu są najlepsze . I dwie pary rajstop, szare i bawełniane w kolorze czarnym. A ! i jeszcze tzw. lodowe cukierki . Kiedyś dawno temu , kiedy w zaopatrzeniu wciąż były braki , handlarze przywozili je z Niemiec i sprzedawali z samochodów i polowych łóżek rozstawionych na bazarach. Nadal je przywożą , a ja je wciąż kupuję na różne święta , bo moja rodzinka wspomina je z sentymentem i lubi. Mnie smakują tak sobie , ale ze słodkich rzeczy to mi najbardziej śledzie w occie podchodzą . 
Dostarczyli nam zamówione wino , trochę dla nas , karton dla szefowej biblioteki ; poprosiła o załatwienie zakupu , bo z powodu choroby nie mogli z mężem pojechać z nami na degustację  i karton na prezenty dla klientów. Paczki mogę już szykować. 
Pogoda płata figle ; późnym popołudniem zrobiło się całkiem ciepło jak na tę porę roku , bo aż 11 stopni na plusie , a przecież powinien padać śnieg! 

4 komentarze:

  1. O to, to, to! Pierniczki. Moje ciasto już przeszło miesiąc dojrzewa, za tydzień, jak znalazł, czas na pieczenie nie tylko ich, ale i piernika staropolskiego, który potem jeszcze tydzień musi leżeć po przełożeniu go powidłami. Moje ostatnie dwa zwariowane tygodnie jutro się skończą, i waściwie od poniedziałku mogę się spokojnie zająć Świętami. Spinać za bardzo sie nie muszę, bo urządzam tylko Wigilię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No , to masz luzik jak tylko Wigilia. Ja co prawda też mam tylko ludków na Wigilii ale wcale nie powiedziane,że teoretycznie . Równie dobrze może wyjść,że w dwa świąteczne dni też będzie pełno.

      Usuń
  2. U mnie Aga piecze rewelacyjny piernik. mam nadzieje, że i w tym roku. bala się zapytać przy tych zawirowaniach. A zakupy na Święta mnie omijają szerokim łukiem. Oby było spokojnie i więcej nic nie chce. Buziaki

    OdpowiedzUsuń