Praca jak zwykle o tej porze roku intensywnieje z dnia na dzień i tak już będzie do końca roku. Dobrze ,że krótki przerywnik się szykuje , bo 11 listopad wypada w piątek czyli mamy wydłużony weekend w perspektywie. I dobrze , bo sobie pośpię , przynajmniej mam taki zamiar . A spać ostatnio mogę dużo . Dziś w nocy śniło mi się coś zabawnego , w dodatku zapamiętałam. Sny zwykle zapominam natychmiast jak się skończą , zanim jeszcze na dobre otworzę oczy , a dziś zdarzyło mi się zapamiętać ; przyśnił mi się facet bez twarzy ( spodnie , koszula , marynarka i rozwiane włosy ale twarzy brak ) , który chodził za mną przez cały dzień i namawiał ,żebym mu sprzedała swoje volvo za 20 tysięcy . Nie wiem czy sprzedałam , bo się obudziłam. Jak opowiedziałam sen moim chłopakom, to stwierdzili,że to nic śmiesznego i że niedługo moje auto będzie tyle warte , bo za rok znajdzie się wśród aut tzw.youngtimer'ów czyli takich , które mają więcej niż 20 lat i są niszowe . No i tu mi szczęka opadła , bo ja takim cudakiem jeżdżę od lat. W każdym razie mnie ten sen rozbawił, moich chłopaków już nie bardzo . Sprawę potraktowali poważnie.
Dostałam dziś bukiet różyczek , od mężusia , tak bez okazji .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz