wpis o niczym , bo i nie dzieje się nic znaczącego . Wszystko idzie swoją drogą . Tak lubię , choć z drugiej strony , to jakoś tak nudno jakby trochę ...
Pogoda wciąż letnia , co już mnie trochę drażni , organizm domaga się jesieni , jest mi zdecydowanie za ciepło. O tej porze roku temperatury zwykle już są niższe. Ale co tam , jest pięknie . Barzdo lubię tę porę roku.
Zostaliśmy zaproszeni na chrzciny. Szwagroska jak wspominałam została niedawno po raz drugi babcią i to właśnie jej wnuczek przyjmie chrzest. Muszę poszukać jakiegoś prezentu . Chyba kupie tak jak i wszystkim innym maluchom , jakiś zestaw porcelany dla maluszków i komplet dziecięcych sztućców . Mam też już gotowego tulistworka , tego kota - podróżnika , którego kiedyś tu prezentowałam.
Jutro mam plany domowo - porządkowe . Kiedyś trzeba . I może po południu wybiorę się na budowę zakładać skalniak ? To się okaże .
Nasza wnusia była wczoraj na pierwszej próbie chóru. Jest zachwycona .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz