babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 1 lipca 2016

1.07.2016 A to podpadłam ...

naszym chłopakom. Mam absolutny zakaz odzywania się na temat wszelkich meczy , komentowania i typowania wyników na co najmniej trzy miesiące , a najlepiej do końca świata i o jeden dzień dłużej. Wszystko dlatego,że przed wczorajszym meczem , w pracy, obstawiłam ,że wygrają Portugalczycy 1:0 w dogrywce . Nie przewidywałam  wprawdzie powtórki z meczu ze Szwajcarią ale i tak trafiłam, a poprzedni wynik obstawiłam bezbłędnie  0:0 z Ukrainą . No i wyszłam na jakąś wiedźmę ( biorąc pod uwagę mój zadziorny charakterek to raczej wiedźminkę) , która wykrakała . No co ja za to mogę , tak mam od dziecka ,że niektóre sytuacje po prostu "widzę" - nie zawsze w wersji dokładnej , ale zdarzają się i takie. Ale emocje były . Obejrzałam tym razem cały mecz razem z mężusiem . Jakoś tak po 10 minutach zaczęło mnie wciągać . Po 30 latach niebytu i tak nasza reprezentacja wysoko zaszła i naprawdę nie spaprali roboty na tych mistrzostwach . No dobra , dosyć o piłce nożnej - mam ten zakaz jak by nie było. ..
Tak poza tym dzień pracowity . Papierologia zabiera mnóstwo czasu. Pod koniec dnia pojechaliśmy do klienta w Poznaniu. Trochę nam zajęło czasu , bo ktoś powprowadzał jakieś przypadkowe kody , no i trzeba było poresetować najpierw urządzenia , a potem wprowadzić od nowa. Po skończeniu pojechaliśmy do Ikei , poszukać lampy nad lustro w łazience ; gdyby nie było mieliśmy w planie jeszcze Obi . Pokręciliśmy się po dziale łazienkowym i oświetleniu i była taka jakiej szukaliśmy . W Ikei kupiłam jeszcze różowe i niebieskie słomki do napojów , bo mój wnusiu i wnusia tylko takie uznają i zapas świec zapachowych do biura . Lepiej nam się sprawdzają niż wszelkie saszetki i pojemniki . Na koniec poszliśmy coś przekąsić i ruszyliśmy w drogę powrotną. 
I co więcej ... Połowa roku za nami...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz