babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 8 października 2015

8.10.2015 Kilka spraw babusinych

Obowiązki babciowe wykonane . Może nie całkiem po myśli mamy ale po babcinemu . Mama chciałaby żeby dziecię w ramach ćwiczeń z pisania literek napisało całą stronę . Babcia poszła na kompromis ; kazała napisać trzy linijki . I w końcu wiem dlaczego dzieci szkolne mają takie ciężkie plecaki . Nigdy wcześniej nie zwracałam na to uwagi , ale dziś , gdy moja wnusia wyjęła z tornistra dwa piórniki i metalowe pudełko kredek zaczęłam się temu przyglądać dokładniej . No i mnie olśniło: w jednym piórniku , pełne wyposażenie ; pióro , ołówek , gumka , temperówka ,linijka , 12 kredek , 12 pisaków . W drugim 2 kleje , 3 temperówki , 4 gumki, nożyczki , pudełko kredek świecowych , jakiś notesik. W blaszanym pudełku ( oryginalne opakowanie , dziecko te kredki dostało jako część prezentu za udział w letnich  zajęciach w bibliotece)  oprócz kredek ołówek , gumka i temperówka ( kolejne ) , do tego plastikowa śniadaniówka , do tego butelka wody 0,5l na cały dzień nauki . Książki,  ćwiczenia i zeszyty w foliowych owijkach , teczka z pracami . Jak jest religia , to oprócz zeszytu i książki , kolejna teczka . Nawkładałam młodzieży "w uszy" za ten nadmiar . Po co dziecku kilka temperówek , gumek , kredek i innych przyborów. Wystarczy po jednej sztuce . Zważyłam oba piórniki i pudełko z kredkami na kuchennej wadze i wyszło mi 930 g! Prawie kilogram  . Po co to ? Młodzież najpierw patrzyła na mnie zdziwiona , że niby co ja chcę , ale stwierdzili ,że faktycznie mam rację i tak o tym nie myśleli .Mam nadzieję ,że posłuchają i zrobią z tym porządek. Jak się trochę przyłożą , to kilogram mniej będzie na pewno. Po co pakować jedzenie do śniadaniówki i dokładać kolejne dekagramy , wystarczy papier śniadaniowy i woreczek na przykład. 
A poza tym nic specjalnego , nie wiele mogę zrobić jak mam wnusię , a w biurze dla odmiany uczniowie więc nawet na targ nie miałam sposobu żeby się urwać.  Do szkoły po wnuczkę poszłam przez park . Pięknie było i nawet kilka kasztanów mi się trafiło . Uzupełniłam więc dekoracje. 
A na budowie mamy już klimatyzatory - oczywiście tę część , którą się montuje na dachu.

2 komentarze:

  1. Miałaś absolutną racje. te plecaki maluchów to ćwiczenia z podnoszenia ciężarów. I dlaczego tego nie mozna zostawiać w szkole? To tez osobny temat. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W szkole zostawiają stroje do wf-u . Rodzice , nie tylko mojej wnusi powinni chyba kontrolować co dzieci noszą w plecakach , przynajmniej tak mi się wydaje.

      Usuń