babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 23 października 2015

23.10.2015 Babusine sprawy

Na budowie już powstaje nowy płot a hydraulik zakończył pracę . Koniec pierwszego etapu coraz bliższy.
W pracy miałam dziś tyle spraw , że po woli zaczęłam się zastanawiać jak się nazywam. Dzień skończyłam jeżdżąc z jednego końca miasta na drugi i dowożąc brakujące materiały na robotę . Jakby się zmówili , jeden to , drugi tamto , trzeci jeszcze coś i tym sposobem krążyłam po okolicy. Nie ma tego złego , bo przynajmniej na jesienne widoczki się napatrzyłam . A było na co , bo w pochmurny , szarawy dzień złoto- pomarańczowo-czerwone barwy szczególnie pięknie wyglądały. Uwielbiam jesień w każdej odsłonie.
     Domowe sprawy sobie na dziś darowałam. Tydzień był pracowity i po prostu mam już dosyć, a poza tym bolą mnie plecy . Nawet siedzieć prosto mi trudno.  
Juto zresztą też mam dzień pracy . A po obiedzie jedziemy na groby . Maluchy zostają . Wnusiu się rozchorował a wnusia zostaje, bo przyjeżdża do nich rodzina synowej . Ostatnio widzieli małą jak miała roczek więc chcą się nią nacieszyć. Trudno , będzie inna okazja do wspólnej wycieczki.    Mam nowe babciowe zadanie ; wnusiu poprosił mnie żebym zrobiła mu "rękawiczki na rower - takie z dziurkami na paluszki ", wiesz babcia ?  No pewnie że wiem i zrobię . Zabiorę się od razu w niedzielę .  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz