babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 16 maja 2015

16.05.2015 Aktywnie

minęła mi sobota i jak przewidywałam , wracam do formy. Rano jak zwykle : zakupy i biuro. Jakoś tak zgrabnie się dziś zorganizowałam ,że wszystko sobie bez pośpiechu załatwiłam . Na zieleniaku troszkę zaszalałam: szparagi , kalafior , truskawki . Małe ilości , bo na dwie osoby. Jakoś już mi nie smakują zimowe warzywa i owoce. Zamarzyło mi się coś innego. W biurze za dużo roboty nie miałam . Załatwiłam dwie odkładane sprawy , chwilę pogadałam z pracownikiem , a potem przyjechał mężuś i razem pojechali do klientów a ja zabrałam się za porządki. Też nie za wielkie . Posprzątałam łazienkę i naszą mini - kuchenkę, pozamiatałam i to w zasadzie wszystko. W domu też jak zwykle ; wszystko na raz . To znaczy obiad i pranie . Po obiedzie wysprzątałam kuchnię , łazienki i salonik, porozwieszałam pranie , wrzuciłam następne . Przygotowałam sobie następną porcję mięsa do sparzenia w szynkowarze ( tym razem robię mielonkę z szynki ) i nawet na rowerku treningowym pojeździłam pół godziny . Wszystko przy akompaniamencie nowego nabytku czyli płyty Nightwish. Zafascynowała mnie ta muzyka i pewnie jeszcze długo będę jej słuchać . 
Na koniec jeszcze sobie odświeżyłam kolor włosów - tradycyjnie śliwkowy. 
Rano w Lidlu kupiłam sobie sandałki- japonki . Nic takiego - kilka paseczków , ale lubię takie . Na upały w sam raz ( tylko kiedy to będzie?) . No , a najważniejsze to cena , niecałe 30 zł .
Jutro zamierzam podszyć w końcu firanki do saloniku. Kupiłam jeszcze przed Gwiazdką .W końcu wczoraj , z pomocą synowej sobie przycięłam.   
Czerwiec się zbliżą a to znaczy ,że wolne soboty, a to znaczy ,że trzeba je sobie zagospodarować. 
Sprawy na letnie, wolne soboty:
-wyczyścić srebrną biżuterię
-wyprać materac z małżeńskiego łoża
-zaprawić ogórki 
-połazikować po mieście 
-zmajstrować atrapę kominka
-pojeździć rowerami po okolicy
-inne , co mi strzeli do głowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz