babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 22 lutego 2014

22.02.2014 Sprawy babusine




Zakupy zrobione . Od poniedziałku odchudzanie zgodnie z planem . Jutro impreza rodzinna więc odchudzaniu nie sprzyja . Oczywiście zjem mniej niż normalnie . Może babcie się nie zorientują . Zwykle jak widzą ,że nie jem to od razu marudzą i próbują wyciągnąć ode mnie dlaczego nie jem a potem wciskają co się da. Pojeździłam na rowerku - 7,5 km = 200cal . Ale nie dam głowy, że to jest dokładnie tyle . Nie wiem czy na pewno dobrze działa ten rowerkowy komputerek .Nie ważne , dodatkowy wysiłek jest . 
Chlebek , który wczoraj piekłam okazał się w typie grahama , czyli taki jak mam zalecony. Nie koniecznie musi być cebulowy , zamiast tego mogę wrzucić żurawinę , albo pestki słonecznika i inne ziarna ,albo zioła  albo nic i też będzie dobry. Nie jest źle . Chyba będę go sobie piec  częściej.. 
Kuchnię ożywia mi kwitnąca forsycja i żonkile , które kupiłam dziś w Biedronce.. Od razu w domu weselej. 
Zaczęłam wczoraj czytać "Templariusza" .  Na razie nie wiem co o tym myśleć , bo przeczytałam zaledwie kilka stron do poduszki..

Dobry kawałek muzyki 



2 komentarze:

  1. Powoli opanujesz to dietowanie. Czy Twój Ślubny ma jakąś specjalną diete, że nie będzie mu odpowiadało to, co Ty jesz teraz? Pytam, bo jak ja zrzucałam swoje sadełko, to nie bawiłam się w podwójne gotowanie i przyrządzanie posiłków. Mój jadł to, co ja i nawet był zadowolony!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety , niektóre rzeczy może jeść i będzie , na ryby nawet się ucieszył , ale poza tym muszę dla niego gotować osobno. Razowego makaronu raczej nie zdzierży

    OdpowiedzUsuń