babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

poniedziałek, 24 lutego 2014

24.02.2014 Sprawy babusine

Nie będę znów zanudzać odchudzaniem ; daję radę  póki co.  
Przednówek mi się wlecze niemiłosiernie w tym roku.  W każdym zresztą mi się wlókł - tak mam i tyle. Wymyślam sobie zajęcia domowe na popołudnia . Odnawiam domowe sprzęty . Zrobiłam już podstawkę do noży , teraz pracuję nad pudełkiem do herbaty. Zamierzam też przerzucić szafy , pod kątem odnowienia garderoby . Mężusia ubrałam , teraz  o sobie trzeba by pomyśleć . Jakieś nowe spodnie i sweterek na wiosnę. Nowy żakiet na doroczną imprezę firmową, ale to później , w maju . Może już rozmiar będzie ciut mniejszy?  Dziś miałam dość intensywny dzień . Niby same drobiazgi ale zajmujące czas . Po pracy synowa przywiozła wnuczka, na godzinkę , bo nie chciała go zabierać do kościoła na Mszę za zmarłego dziadka. 45 minut to dla niego jeszcze za długo - nie usiedzi tyle spokojnie. Mały zasnął natychmiast  i przespał całą godzinę . Obudziła go synowa po powrocie.  
Wczoraj zaliczyliśmy imprezkę u starszego syna i synowej. Babć nie było. . Teściowa nie da rady jeszcze wejść  na drugie piętro , a moja matka zniknęła. Dzień wcześniej obiecała synowej ,że przyjdzie , a w niedzielę nie odbierała telefonu. i się nie pokazała. po tej ostatniej jeździe z wzywaniem karetki zaraz nam zaczęły różne myśli do głowy przychodzić , nawet poszłam z synem do niej do domu sprawdzić czy nic się nie stało. Ale babci w domu nie było, telefonu nie odbierała i nie wiadomo co robiła. Jak znam życie to z poleciała na jakiś emerycki jubel , albo ją wyciągnęła jej wredna przyjaciółka.. Jak się chwilę nad tym zastanowiłam , to mi wyszło,że nie chciała mnie widzieć , po tym jak znów jej nagadałam za to ,że nie zapłaciła czynszu.  Trzy światy z tą kobietą . 
W firmie zwyczajnie i bez szaleństw. Dobrze, bo jest czas żeby spokojnie wszystko pozałatwiać . Dziwnie pogrywa jeden klient. Na początku lutego chciał fakturę na zaliczkę, tak jak i poprzednio na inną firmę  - zapowiadało się na kolejny duży kontrakt - wystawiłam. Termin zapłaty minął , odczekałam jeszcze tydzień , po czym zadzwoniliśmy z zapytaniem czy temat aktualny . Twierdził, że aktualny i że kasa będzie w ubiegłym tygodniu.. Kasa nie przyszła. W tzw. międzyczasie firma na którą poszła faktura uderzyła do naszych dostawców ,że oni by od nich kupili sprzęt ( niby skąd wiedzieli dokąd się udać i co kupić ? -dał im specyfikację i liczył ,że załatwią mu taniej)  . Dostawcy zagrali fair , nas powiadomili i nie dali im lepszych rabatów od naszych i zażądali przedpłaty . Temat się urwał - ani nam nie wpłacili zaliczki ani im.  Dziś znowu zadzwoniliśmy do gościa ; obiecał kasę do środy, ale tu już temat nie przeszedł , bo za mało czasu ,żeby kupić sprzęt za taką kasę . Stanęło na tym ,że wystawiam korektę i wracamy do tematu w marcu , ale czy ja wiem co z tego wyniknie ?  Nie martwimy się . Funkcjonowaliśmy bez kontraktów z tym gościem , to i dalej będziemy . I tak mamy co robić.  
Szukam ofert na majowy weekend. Przyszło mi na myśl, skorzystać z ofert przysyłanych przez citim albo grupon. Znajomi korzystają i są zadowoleni . Myślałam żeby kupić taki pobyt dla firmy - są takie na kilka osób , albo mogę kupić 4 x pobyt dla dwóch osób. Dzieci do lat 5 zwykle pobyt mają darmowy a starsze jakieś tam zniżki czyli pracuś musiał by tylko dopłacić za starszego synka . Trochę czasu  jeszcze mam . Może coś sensownego się trafi.  

2 komentarze:

  1. Kurcze, a może udałoby się Wam jakoś z Matką się dogadać, aby podpisała stałe zlecenia w banku, miałaby automatycznie ściągane z konta , a Wy mielibyście spokój!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parę lat temu jak po raz pierwszy wyszła ta sprawa , to zaciągnęłam matkę do banku i kazałam zrobić zlecenie . Po dwóch latach za moimi plecami wycofała zlecenia i znów kombinuje żeby nie płacić . Muszę pilnować , nie ma innej rady

      Usuń