babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 27 lutego 2014

27.02.2014 Chudy czwartek

przynajmniej dla mnie, ale trudno , mam co chciałam . Dla tradycji wezmę jakiegoś gryza od mężowskiego pączka i na tym koniec .
Mężusia zapisałam na kurs  na temat możliwości biznesowych firm rodzinnych .Chciałam też iść , ale tylko jedna osoba z firmy . Trudno , Unia Europejska płaci więc ma prawo decydować . Kurs pięciodniowy  w soboty i niedziele. Początek już w najbliższą  sobotę.
Nie szkodzi . Mężuś pójdzie na kurs , a ja wybiorę się do laboratorium zrobić wyniki , co mi dietetyczka zaleciła. a potem do biura. I wiele więcej nie zdziałam , bo po południu i na noclegu mamy wnusię. Młodzież baluje na wiejskiej zabawie. Tym razem tylko wnusię . Wnusiu nocuje u drugich dziadków.
Pudełko do herbatki prawie gotowe. Jak wyschnie , pociągnę woskiem olejowym i będzie gotowe i znów nowe.
Czytam "Templariusza ". Średnio mi  się podoba . Daleko mu do sagi  Jana Guillou.  trochę spiskowej teorii dziejów inspirowanych "Kodem da Vinci" , ale klimat średniowieczny więc doczytam. Czy sięgnę po kolejne tomy ,? - zobaczę jak skończę ten.. 
Powinnam pojechać na zakupy , ale robię wszystko ,żeby się nie ruszyć . Nie chce mi się . Jak jednak mawiał nasz ex prezydent  " nie chcem ale muszem " , bo mi się zapasy dietetycznych jarzynek kończy . 
cdn.



1 komentarz: