babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 14 lutego 2014

14.02.2014 Niby -święto

To znaczy świętuje głównie młodzież . Nas to jakoś nie przekonuje. 
Pierwszy dzień według zaleceń dietetyczki , bez sensacji.  Śniadanie zjadłam , wprawdzie, jeszcze nie jakieś bardzo obfite , poprzestałam na 1 bułce z konfiturą jeżynową własnej roboty i kawie zbożowej  z mlekiem , ale do 11.00 - czyli pory drugiego śniadania nie zgłodniałam .Wypiłam tylko jedną kawę w biurze pomiędzy jednym a drugim śniadaniem. Na drugie też 1 bułka , z serkiem ziołowym i herbata . Do 14.00 czyli przekąski też nie zgłodniałam . Jako przekąska jogurt malinowy. . Trochę gorzej było do obiadu , bo wstąpiliśmy jeszcze do Lidla po zakupy . W sumie pora obiadu przesunęła mi się o pół godziny . Na obiad tagliatele z pieczarkami i mieszanka zielonych sałat z sosem z oliwką i przyprawami i 1 kostka czekolady na deser. I właściwie powinnam w tej chwili siadać do kolacji , ale mam przesuniętą godzinę więc zabiorę się za kolację jak skończę pisać.  Nie było źle . Śniadanie wprawdzie jadłam "na siłę" , ale chyba się przyzwyczaję. Kawy też mi nie brakuje  .
Poza tym nic szczególnego . Szalik dla misia - szalikowca się robi , prezent dla wnusia na 3 latka przygotowany . Będę miała zgryz  z jedzeniem , bo imprezka w niedzielę a jak znam synową , to wyżerkę przygotuje nie lichą . 
Na jutro żadnych wielkich  planów poza ogarnięciem kuchni i czytaniem. ,"Gra w Kości " wciąga powoli ale głęboko .Nie sposób się oderwać .  

3 komentarze:

  1. To calkiem sporo zjadlas. Nie jest tak zle... trzymam dalej kciuki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Koleżanka w czasie gdy była pod opieką deietetyczki, tez mówiła, że najadać się najada czasem wiecej, niż normalnie przed tym. Tak więc faktycznie to kwestia przeorganizowania nie tylko nawyków żywieniowych, ale i sposobu i jakości jedzenia!

    OdpowiedzUsuń