i dobrze. Zmęczył mnie ten tydzień. Wciąż za czymś biegam, coś załatwiam, ciągle o czymś muszę pamiętać. Znów to moje muszę... Najważniejsze tematy papierkowe mam załatwione więc jutro robię sobie mały luzik w pracy. Tylko to co konieczne, ale jak znam życie to się coś pilnego znajdzie.
Dziś zajęłam się domowymi tematami, zagotowałam ostatnie zaprawy i wyprasowałam. W planie miałam wyprasować tylko część , zakładając , że nie zdążę ale jak już się zabrałam to wyprasowałam wszystko. Jakimś cudem zdążyłam. Oczywiście wieczorem znów musiałam pojechać do matki z tabletką. W sumie mało ciekawy dzień. Pogoda nieco się poprawiła ale kto tam wie co dalej. Zakładam, że w sobotę da się pojechać na działkę.
Wiecie, że dziś jest światowy dzień pisania listów ? Ja nie wiedziałam , ale do kogo tu pisać jak wszyscy sms-y i e-maile?
Też mam taki tydzień i następny będzie podobny. Swego czasu pisałam bardzo dużo listów, sms-y i e-maile to nie to samo, jaka radość była, gdy znajdowało się coś w skrzynce. Ceny znaczków skutecznie zniechęciły. Spokojnego weekendu.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie. Listy też pisałam i niektóre do dziś przechowuję - od babci na przykład. Prawda, że sms i e-mail to taki "erzatz". Niestety ginie sztuka epistolarna. Pozdrawiam ciepło.
UsuńTak listy. A ja lubię teraz pisać te maile. Traktujemy je jak listy. I wiem, że zaraz dotrą do adresata. Bo z pocztą teraz różnie. Czyli domowy dzień. Ja wczoraj też prasowałam. Ponad dwie godziny, ale też wszystko. Buziaki
OdpowiedzUsuńTeż to lubię na swój sposób , ale mimo wszystko te pisane na ładnej papeterii ( kto dziś wie co to było) , piórem to było coś ! Miało jakąś moc. Buziaki!
UsuńJa pisze list (co 2tyg) do mojej 98 letniej Cioci Broni. Slabo slyszy ale intelektualnie jest sprawna na 100%. Mieszka juz teraz z moja siostra , ktora mowi ze bardzo sie z nich cieszy i czyta po 2 razy. To sa listy na 4 strony i pisane roazwaznie nie na odczepnego. Owszem znaczek kosztuje, ale to niewazne. Pisze tez listy raz na rok do niektorych kuzynow na Boze Narodzenia. Sama mam cale pudla listow od Taty, Mamy, Owej Cioci, i jej meza Wujka Michalisa.
OdpowiedzUsuńNie mowiac o listach od sympatii i kolezanek. Fajna lektura na jesienne wieczory. Aga T
Ostatni list napisałam dwa lata temu do brata mojego ojca. Niestety zmarł w ubiegłym roku w styczniu. Teraz nie bardzo mam do kogo. Jeszcze tylko kartki swiąteczne do paru osób. Ale bardzo to lubiłam i moje listy też nigdy nie były na odczepnego. Mam też sporo listów od babci , niektóre już czas nadgryza ; bledną i wiotczeją i listy od wspomnianego wyżej wujka. Na razie nie mam zcasu ich uporządkować , leżą w szafie i tyle. Kiedyś to zrobię.
Usuń