O ile wczoraj mieliśmy zwykły pokój w remoncie , to dziś już regularny plac budowy . Spadło nam pół sufitu . To było do przewidzenia , bo z wszystkich pomieszczeń tylko ten najmniejszy pokoik był zrobiony tak, że dało się w nim mieszkać , bez zabawy w profesjonalne wykończenie. No to teraz mamy . A poza tym to dużo zrobiliśmy . Ściany wyprostowane , jedna już nawet wygipsowana i wygładzona . Wciąż jednak do końca jeszcze sporo pracy.
W szkole wnusi wyłapali wirusa . Klasa na kwarantannie razem z nauczycielami. Jak ( odpukać , oby nie) zdiagnozują jeszcze jeden przypadek szkoła zostanie zamknięta a dzieci znów będą się uczyć zdalnie. A taki mieliśmy spokój w mieście . Tymczasem ani się obejrzeliśmy a już 29 przypadków w mieście.
Mężuś załapał się dziś na pogadankę o szkodliwości palenia . Ma w karcie wpisane ,że pali więc go dopadło. I nie mógł się od tego wywinąć !
Miałam lekkiego farta . Gościowi jadącemu autem urwało się koło i poleciało wprost na nasz przyblokowy parking . Syn widział te akcję z okna ; mojego auta z okna nie widać , ale urwane koło leciało wprost na miejsce gdzie zwykle parkuję . I tu fart , minęło o centymetry i chyba trafiło w busa syna sąsiadów . Jak zeszłam sprawdzić , to się gość mocno tłumaczył sąsiadom. Przynajmniej zbędny wydatek mnie ominął .
Uff. To dopiero z tym kolem. A wirus zatacza nowy krąg. Trzymajmy się . Buziaki
OdpowiedzUsuńRobi sie groźnie z tymi wirusami . Trzymajmy się .
Usuń