babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 26 września 2020

26.09.2020 Nareszcie jakiś bardziej normalny dzień.

 Poza pracą , choć biuro i tak zaliczyliśmy , ale to dlatego ,że potrzebne nam były kartony . Dzień zaczęłam od zakupów jak zwykle. Dziś naprawdę nie wielkich , bo małżonek gotów do drogi , a ja sama nie zjem wiele . Na zieleniaku oprócz owoców i warzyw kupiłam wrzosy do przybiurowego ogródka ,które zamierzam posadzić w donicach obok tablicy reklamowej. Po namyśle wzięłam też jednego wrzosa do domu . Do tego 2 "patyczaki". Niby taka niepozorna roślinka ale jakie możliwości dekoracyjne . stanęły na oknie w kuchni , a jak wyschną , to pomaluję je złotą lub srebrną farbą w sprejeu i będa robić za dekorację świąteczną . A propos dekoracji , to w końcu zmajstrowałam małe co nie co . Pokażę jutro . Zdążyłam też zrobić fotki dekoracjom miejskimi nazbierać kasztanów . Akurat wypadło mi się zaparkować koło starostwa , a tam dosłownie 2 kroki dalej rosną kasztanowce. Po powrocie zajęłam się zwykłymi zajęciami domowymi i pakowaniem walizek małżonka i wiecie co ; zmieściłam wszystko w dwóch . Będzie jeszcze jakaś podręczna , nie wielka torba z komórką , ładowarką i czymś do czytania . Przy okazji przerzuciłam trochę ciuchy w szafach , parę skasowałam , a te jesienne przełożyłam na  niższe półki. Małżonek w tym czasie wyprowadzał pracownię . W końcu dał się przekonać do wymalowania . I dobrze, bo aż się prosi . Zgadałam się już z chłopakami . Ogarną mi prace budowlane ( wyprawianie uszkodzeń  i przeniesienie gniazdek ) oraz ułożenie nowej podłogi. Pokoik o powierzchni 8m2 w tym wielkie okno i drzwi-  sama jestem w stanie wymalować, ale jak ich znam to wrzasną na mnie ,że mam się nie wtrącać i mnie wyręczą . Nie zamierzam wielkiej rewolucji tam robić , ale trzeba odświeżyć , I może meble też odmaluję .  Ale to dopiero jak małżonek wyjedzie. Starczyło też czasu na poczytanie , no i muzyki się nasłuchaliśmy jak to w sobotę . I oczywiście obowiązkowy, wieczorny spacer . Przynajmniej trochę odreagowałam ostatni tydzień , choć to nie koniec i w poniedziałek będzie trzeba wrócić do skrzeczącej rzeczywistości , ale dobre i takie chwilowe oderwanie. 

4 komentarze:

  1. A to się Małż zdziwi po powrocie! Pracownia pomalowana! A jak jeszcze wyrzucisz furę niepotrzebnych przydasiów to dopiero będzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdziwi się , jak mu meble przemaluję . Pamiętają nasze poprzednie mieszkanie , a jeden z regałów to nawet moją Komunię. Przydasie sam wywala choć w ograniczonej ilości , ale będzie miał drugą szansę przy zagospodarowywaniu na nowo szaf.

      Usuń
  2. Dla odmiany u mnie się pokręciło. I dlatego też muszę odreagować. Tym razem mam nadzieję, że czas mi szybko zleci. A u Ciebie plany, które te trzy tygodnie zdominują i też czas zleci. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie przeczytałam ; przytulam jeszcze raz. Jakoś trzeba dni zagospodarować.

      Usuń