nowe zadanie babciowe . Tym razem od wnuczka . Zapytał mnie czy mu uszyję gigantyczną skarpetę świąteczną , na konkurs. No pewnie ,że uszyję . Już sobie nawet obmyśliłam z czego i jak będzie wyglądać. Umówiłam się z wnusiem ,że przyjedzie mi pomagać w ozdabianiu.
A tak poza tym to kontynuuję szycie plecaczka. Prawie dałam radę. Muszę go trochę poprawić , bo mi w paru miejscach nie poszło tak jak chciałam . Gruby filc bardzo źle się szyje. I nie dlatego , że maszyna nie daje rady , bo daje , ale dlatego że filc jest bardzo sztywny. Dam radę . Moja maszyna znów mnie pozytywnie zaskoczyła. Na tym grubym materiale nawet się nie zacięła.
Jutro synowa idzie do szpitala . Będę wnusię ze szkoły odbierać i gotować jej obiadki. Oby było wszystko dobrze i badania wyszły pozytywnie.
Jak dobrze że Cie mają. Całusy i trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. ***
OdpowiedzUsuńJak dobrze , ze ja ich mam ! Za kciuki na razie nie dziękuje , żeby nie zapeszać , ale doceniam . Buziaki
Usuń