Z zaprzyjaźnionym medykiem niestety dziś nie pogadałam . Miał jakieś sprawy zaplanowane , umówiliśmy się na środę . Przeżyjemy . Syn kupił dziś części do anteny i naprawi matce telewizor . Do środy może nic nowego nie wywinie . Potem będę miała zagwozdkę ,żeby ją do jakiegoś lekarza wyprawić . Nie samą , pójdę z nią , ale namówienie jej do tego to będzie wyczyn.
W firmie znów afera , nie doszło zamówienie. Pojedziemy do poznania odebrać , trudno się mówi. Trochę w tym mojej winy , bo nie sprawdziłam czy wysłali , ale zwykle problemu nie było. A dziś jest , bo nasz handlowiec o tym ,że jest nie obecny poinformował nas dopiero po 16.00 jak już skończyliśmy pracę. I tak wyszło.
Kupiliśmy znicze , tym samym oszczędzę sobie jutro przepychanek w markecie. Inne zakupy zrobię jak zwykle na zieleniaku i w sklepikach.
Klimat już taki świąteczny , kwiaty i znicze królują na wystawach , w kwiaciarniach i straganach . Halloweenowe stworki też w dużych ilościach wszędzie, nawet w spożywczym.
Dziś zawitała prawdziwa jesień ; nad ranem miasto spowiła mgła , a w ciągu dnia nawet przez chwilę mżyło. No i wreszcie nieco chłodniej.
Ja oprócz stworów zostałam powitana przez Mikołaje w sklepie gdzie wstąpiliśmy za takim pokrowcem na kierownice. Pelno ich. A tu wciąż piekna jesień chociaż wieczorem czuć chłód. :)**
OdpowiedzUsuńBożonarodzeniowa oferta też już się pojawiła, a jakże.
Usuń