sprawdza się jak nigdy . U nas nie , ale w nieco dalszej okolicy sypie śniegiem ,że aż miło . Czyja to jest wina , to wiadomo ... Wiem , pewną abstarkcją powiało...
Poza tym jak zwykle ; trzeba było wziąć się do pracy . A było co robić - też jak zwykle. Jutro roboty jeszcze więcej , bo muszę przetarg przygotować , a to absorbuje.
W biurze mieliśmy dziś drobny wypadek , nie szkodliwy ale uciążliwy. Eksplodował kubek z kawą. Zaparzyałam małżonkowi kawę w naszym firmowym kubasku , postawiłam na biurku a po czterech sekundach kubek wybuchł. Rozerwało go równo na pół , jak by go ktoś nożem na pół przekroił. Oczywiście robota , bo biurko i papiery zalane.
W domu ogarniam się poświątecznie. Zdążyłam już schować część zastawy świątecznej i zrobić nie wielkie pranie. Mężuś wciąż jeszcze u klienta.
Aha, święta minęły więc klimat codzienny czas i na blogu przywrócić .
Poza tym jak zwykle ; trzeba było wziąć się do pracy . A było co robić - też jak zwykle. Jutro roboty jeszcze więcej , bo muszę przetarg przygotować , a to absorbuje.
W biurze mieliśmy dziś drobny wypadek , nie szkodliwy ale uciążliwy. Eksplodował kubek z kawą. Zaparzyałam małżonkowi kawę w naszym firmowym kubasku , postawiłam na biurku a po czterech sekundach kubek wybuchł. Rozerwało go równo na pół , jak by go ktoś nożem na pół przekroił. Oczywiście robota , bo biurko i papiery zalane.
W domu ogarniam się poświątecznie. Zdążyłam już schować część zastawy świątecznej i zrobić nie wielkie pranie. Mężuś wciąż jeszcze u klienta.
Aha, święta minęły więc klimat codzienny czas i na blogu przywrócić .
To rzeczywiście wypadek. Ciekawe dlaczego. Przypomniał mi się wybuch maszynki do kawy. Do dziś mam uraz. I mnie też załamanie pogody. Wichura i ulewa i zimno. Aby do wiosny. :) ***
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia . Może jakieś mikropęknięcie w ściankach i pod wpływem gorącego je rozerwało.Aby do wiosny
Usuń