babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 23 lutego 2017

23.02.2017 Szalony dzień

Niby nic takiego , obowiązki babciowe , ale najpierw szkoła, potem pilnowanie odrobienia lekcji i ćwiczenia z tabliczki mnożenia , a na koniec jeszcze szkolny konkurs "pokaż co potrafisz" i długi pobyt na sali gimnastycznej. Logistyka im trochę szwankowała , powinni byli rozłożyć występy na dwa dni. No , ale w końcu wnusia zaśpiewała , piosenkę o babcinych naleśnikach i po 18.00 wracałyśmy do domu. Młodzież przyjechała za jakieś pół godziny i od razu jechali z powrotem do szkoły na ogłoszenie wyników. Tym razem wnusia się nie załapała na nagrodę , a jedynie na dyplom za udział. Nie przejęła się tym wcale. 
A tak poza tym to szef zaszalał , kupił karton pączków z lidla , bo to dziś tłusty czwartek , trzeba było zadbać o tradycję i wsunąć parę sztuk. Okazały się pyszne . Nie były opite tłuszczem , ani zbyt słodkie i na dodatek miały mnóstwo konfitury malinowej w środku. Zniknęły wszystkie. 
    Kontrabanda kwitnie ; a jakże : na naszym targu . Po odwiezieniu wnusi do szkoły i uruchomieniu swojego stanowiska pracy , urwałam się na chwilę na targ żeby domowego kurczaka na niedzielny rosół kupić. I co ? Ano nic ; ani sztuki. Stały te wszystkie babcie co zwykle , miały jaja , jakiś seler czy inną marchewkę , wiejskie sery i mleko , a kurczaka, kaczki czy królika ani śladu . Jak już wychodziłąm i rozglądałam się nadal po straganach jedna mnie zaczepiła i takim przyciszonym głosem pyta " czego pani szuka :?" Ja na to, że rozglądam się za jakimś kurczakiem . A ona na to : "kurczoka pani potrzebuje , to tam mają w samochodzie , pani podejdzie " pokazała kierunek kiwnięciem głowy . Usłyszał to jeden młody chłopak , króry się kręcił obok  , podszedł do mnie i mówi : " mam kurczaki, pani podejdzie ze mną ". Podeszłam , otworzył bagażnik , poszperał pomiędzy torbami foliowymi i wyciągnął świeżutkiego kurczaka . "Podoba się pani, może być ? " pyta i rozgląda sie na boki . Kurczak był naprawdę porządny i nawet rozmiar taki jak miałam w planach więc zaakceptowałam. " To dalej , do torby szybko , ma pani?" Mam , podstawiłam torbę - szmaciaka . Dałam żądaną zapłatę i pytam , a co to za konspiracja ? Młody na to : ano konspiracja ; te ch.....e zabronili rolnikom sprzedawać na targu drób . Teraz tylko po marketach wolno " . Zgłupiałam z wrażenia " dlaczego zabronili? pytam . "A cholera ich wie, kasy na 500+ szukają ". Nooooo... Nie wiem czy to szukanie kasy na 500+ , czy co innego , ale zakaz co najmniej dziwny . 

   

6 komentarzy:

  1. To jest to czego w Polsce nie lubię. Tych kombinacji, braku poszanowania prawa. Tych i onych, którzy sa winni ale kto konkretnie i czemu jest winny nie wiadomo? Taka nieokreśloność wspomagana kombinatorstwem i złodziejstwem. Hm... Myślałam, ze to juz przeżytek? We Francji tez kradną i to na potegę ostatnio kandydaci w prezydenty ale to kradzież w milionach nie kurczaków... Eh... Pozdrawiam przedwakacyjne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to właściwie już było w zaniku, ale od ostatnich wyborów jest olbrzymie przyzwolenie władz na różne przekręty i niegodziwości . W tym przypadku to akurat głupota, nie jestem w stanie zrozumieć komu przeszkadza drobny handel bazarowy ,to że jakaś emerytka dorobi sobie parę złotych sprzedając 3-4 kurczaki z własnej hodowli na tydzień

      Usuń
  2. Szczęka mi opadła. Tego nawet za naszego socjalizmu nie było, żeby kury czy kurczaka na rosół na targu nie można było kupić. To zaczyna przypominać " dom wariatów". Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest dom wariatów , niestety , to co się u nas wyprawia to się w głowie nie mieści .

      Usuń
  3. Sprawdzę we wtorek, jak pojadę do miasta, czy u nas tez taki zakaz sprzedaży obowiązuje! Bo to przecież niewiarygodne! Jak będziemy gotować prawdziwy rosół bez prawdziwej wiejskiej kury?! :-(((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdź , bo ja też jestem ciekawa o co w tym chodzi.

      Usuń