zeszło trochę kasy. Najpilniejsze sprawy załatwiłam i dobrze,bo nie lubię mieć zobowiązań w nadmiarze. Remont postępuje. Sufit wyrównany , ściany też. Nawet część już wygipsowana . Wygląda to coraz lepiej. Do soboty ze ścianami i sufitem się uwiną. A potem już będzie lepiej ; płytki, podłoga i malowanie. Już nie mogę się doczekać efektu końcowego. Gorzej,,że czeka mnie sprzątanie - gigant. Pył wcisnąl się wszędzie, nawet do szafy z ubraniami. No i naczynia myję w misce jak za króla Ćwieczka .
Poza tym upalnie i słonecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz