W piątek paskudnie się rozchorowałam. Właściwie nie wiem na co. Trzęsło mnie zimno, dostałam gorączki i bolało mnie wszystko łącznie z włosami i paznokciami.. Myśląc, że to przeziębienie wzięłam sobie tabcin i na noc panadol i poszłam spać. O dziwo w sobotę rano już było po chorobie. Trudno zgadnąć co mi właściwie było. Wczoraj po raz kolejny pobalowaliśmy . I jak to zwykle bywa panowie dyskutowali o samochodach , kobiety o przeróbkach w kuchni , przepisach kulinarnych i dzieciach . I tak sobie myślę ,że to chyba własciwy podział.
Tak poza tym w ramach wieczornego zerkania w telewizor zrobiłam wiosenną czapcię dla Helci , zaczęłam robić kubraczek z czachą dla Krzysia .
Zbieram też znaczki na garnki z Tesco . Upatrzyłam sobie patelnię w typie woka z pokrywką . Podobno jakaś super renomowana firma , wskazywałyby na to ceny poza promocją ale może to zwykła ściema ? A promocja polega na tym, że po uzbieraniu 10 znaczków dostaje się garnek za 50% wartości , za 30 znaczków - 70% . W tygodniu planujemy spotkać się ze stolarzem , na ostatnie poprawki w projekcie kuchni i ostateczną wycenę. Remont chciałabym zacząć zaraz po Wielkanocy , najpóźniej w maju.
Za oknami słonecznie i temperatury na plusie. Porządki wiosenne czas zaczynać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz