babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

środa, 14 marca 2012

14.03.2012 Mężuś na szkoleniu


a ja czekam końca dnia pracy , bo chcę szybko dotrzeć do domu i dopaść szaf .- jak sobie wczoraj zaplanowałam. Głowa mi coś dokucza , pewnie znów mi ciśnienie skoczyło, choć nie tak jak latem. I na razie obywam się bez prochów.
Afera z donosami sąsiedzkimi miała ciąg dalszy wczoraj. Wieczorem ktoś zadzwonił do drzwi na dole. Myśląc,że to synalek z rodzinką po prostu uruchomiłam domofon nie pytając. Po chwili do drzwi mieszkania ktoś zadzwonił. I co się okazało ? Ano policja. Na szczęście grzeczniejsi i mądrzejsi niż poprzednim razem. Swoim zwyczajem od razu na chłopców w błękitnych kubraczkach głos podniosłam ( a co , niech wiedzą , kto się na ich pensje zrzuca) zaraz od progu podniosłam i powiedziałam ,że skoro sąsiad dzwoni to jest nikim innym tylko śmierdzącym donosicielem. Specjalnie tak pojechałam. Roześmiali się , po czym przyznali mi rację (!!!) i poprosili grzecznie,żeby auto dla świętego spokoju przestawić. Pogadaliśmy jeszcze chwilę , o tym ,że to prywatna posesja i ,ze od 15 lat się tak samo parkujemy. Chłopaki się przyznali,że sąsiad dzwoni od kilku dni i grozi ,że jak oni porządku z tym nie zrobią to on do komendy wojewódzkiej zadzwoni . Na to mój małżonek , „to niech dzwoni czym prędzej „, a chłopaki znów w śmiech „ no ale wie pan , jak on tam zadzwoni to my po dupie dostaniemy” . No to się mężuś zlitował i poszedł przestawić autko. To kawał k....a nie powiem głośno. Nawet wiem kto , bo już parę razy donosił i się kiedyś sprawa wydała. Nie wiem … zakablować na niego do urzędu skarbowego , albo co ? Jakoś super majętny nie jest i pewnie nic by nie znaleźli , ale co go utrują , to utrują kontrolami. .. Nie no, taka to nie jestem , nie zrobiłam tego pośredniczce od nieruchomości- oszustce ; choć zasłużyła jak nikt inny , to i jemu tym bardziej nie zrobię.
A tak poza tym , to robota sam a pcha się w ręce. 
**************
Dałam radę dwom półkom z książkami i kilku kartonom z domowymi papierzyskami . O skarbach , które odkryłam napiszę osobno. Została mi jeszcze jedna półka książek ( biblioteczki w pokoju na razie nie ruszam) i szafka z bielizną stołową i moimi robótkami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz