babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

poniedziałek, 15 września 2025

15.09.2025 Poniedziałek, taki trochę jesienny

 co mnie cieszy. Zaczął się dość intensywnie ten nowy tydzień i wszystko wskazuje na to, że nie zwolnimy. do końca roku. Właściwie to nic nowego , ostatnie miesiące roku to u nas zawsze były żniwa. Sprawy domowe powiedzmy, że w normie, ogarniam po trochu wszystkie codzienne drobiazgi , nudne ale konieczne. W czwartek wybieramy się na otwarcie nowego obiektu do naszego kontrahenta. Dostaliśmy dziś zaproszenie. Potwierdziłam udział. Przynajmniej jakaś odmiana na kilka godzin. 

Przymierzam się do robienia domowych świeczek. Mam już wszystkie potrzebne ingrediencje i tylko czekam na jakiś wolny moment. Mam mnóstwo równych, szklanych pojemniczków (zbierałam to nie wiedzieć po co i jak się okazuje mogą jednak się przydać) , suszone kwiaty i zioła z działki, olejki pachnące , wosk pszczeli, knoty  i nawet tygielek z dziubkiem do rozpuszczania i nalewania. Z innych robótek zostały mi barwniki , spróbuję poeksperymentować. Jak się nie uda to trudno, wrócę do tematów sprawdzonych, oklejania pudełek i szydełkowania. 

A na długie wieczory mam książki. Nasz pracownik podrzucił mi kilka tomów Pilipuka z przygodami Jakuba Wędrowycza. 

2 komentarze:

  1. Ja myślę, że te jesienne wieczory zajmą mi książki i polityczne programy. Chyba, że będzie przesyt, to się zastanowię nad jakimś hobby z dawnych lat. Szydełko odpada i haft - nie te oczy. Pomyślę.na razie mam co robić na wiele dni.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem coś o tym , haf też musiałam odpuścić. Czytać też mam na razie co , a że lubię czasem cos podłubać to wymyśliłam te świeczki. Buziaki!

      Usuń