babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 11 czerwca 2021

10/11.06.2021 Zaległości mam ( dziś niestandardowo - z biura ,ale chwilowo mamy odłączony internet )

Uprzedzam wpis będzie pokręcony i z dwóch dni na raz. 

 Zaległości mam. Nie da się ukryć ; mam i już . Szara rzeczywistość wciąga i absorbuje.  Nie zdążyłam napisać , co myślę o książkach , pochwalić się drugą dawką Moderny ( zapowiadało się jak poprzednio, ale dziś pod wieczór zrobiło się nie fajnie) i nowymi okularami . Niniejszym to czynię . Okularów mam już obie pary . Te do chodzenia już moje oczy uznały za swoje , te do czytania i komputera odebrałam dziś i próbuję oswoić . Nie jest to łatwe , bo mają 3 punkty; czytanie, ekran i widzenie do 2m na wprost ( to po to, żebym nie musiała zdejmować żeby zobaczyć klienta za biurkiem) , ale pani optyczka uprzedzała, że przez kilka dni tak będzie.

Kilka ciepłych dni sprawiło, że mój przybiurowy ogródek w pełnym rozkwicie. Jest kolorowo i nawet pachnąco. Pomidory też kwitną , choć coś je z początku podjadało i zapowiadały się słabo. Truskawki są , choć maleńkie. To chyba wina zimnej majowej pogody…

Tak poza tym dziś 10.06. przychodzi majster składać komodę pod samograjki . Przyszedł a jakże i komoda już prawie gotowa , ale jak to u nas , z przygodami - o tym jutro (czyli dziś).  Już się nie mogę końca roboty doczekać . Wreszcie koniec prowizorki w saloniku. No i jedna szafka zwolniona ; w sam raz na moje robótki. Gość miał ją gotową już w środę, ale o 19.00 miałam szczepienie . Mężuś jechał ze mną tak na wszelki wypadek więc umówiliśmy się na czwartek. Komoda wyszła pięknie i bardzo solidnie ją wykonał , ale żeby dopasować i ustawić to już wyższa szkoła jazdy , jak się okazało. Po prostu : krzywe ściany i podłoga . W naszym mieszkaniu to żadna nowość , to co się dało wyprostować przy remontach , to się dało, a to co zabierało zbyt wiele powierzchni zostało . No i nie dokończyli montażu , bo trzeba dociąć pod odpowiednimi kątami maskownice. Pomierzyli i dziś czyli w piątek przyjadą dokończyć. Przy okazji tych przewałek z samograjami musieliśmy odłączyć internet , ale spoko ; dziś już działa i nawet małżonek nowy router zainstalował , żeby sobie jakość i szybkość poprawić. No a za tydzień malowanie sypialni i zmiana wystroju na drzewkowo . Będzie się działo.

W niedzielę jedziemy na Komunię do starszego wnuczka , no i dylemat mam co do ubrania , bo nie chciałabym się męczyć w upały w jakimś eleganckim , a z drugiej strony głupio na taką uroczystość ubrać się bardziej zwyczajnie.  Zastanowię się jeszcze…

Co do książek ; „Pamiętnik Księgarza „ dobrze się czyta . Podobno autentyczne zapiski . Dotyczą w większości prowadzenia antykwariatu z rzadkimi książkami. Szara codzienność małego biznesu , gdzieś w zapomnianym rejonie Szkocji; „użeranie” z klientami i niesubordynowanym personelem, reklamacje, problemy z kasą ,walka z wszechwładnym Amazonem , który zawłaszcza rynek antykwaryczny niszcząc drobnych handlarzy i antykwariuszy . Nie jest tak zabawna ta książka jak opisuje w notce empik, nie mniej są i zabawne momenty. I jeszcze bardziej zabawna i poparana galeria postaci. Wszelkiego autoramentu ekscentryków i dziwaków od żula po arystokratę z amnezją . Jeśli ktoś lubi stare książki , klimaty prowincji i pamiętniki to  mogę polecić.

Co do „Słowiańskich Wiedźm” to muszę przyznać , że jak na książkę popularnonaukową pomieszaną z poradnikiem dla współczesnych czarownic ( choć to nie to samo : wiedźma i czarownica, co autorka wyjaśnia obszernie)  jest napisana świetnie, przystępnie i jasno . Nareszcie , a czytałam już wiele książek dotyczących mitologii słowiańskiej – można coś z tego panteonu bóstw zrozumieć , dowiedzieć się kto i za co odpowiadał , jak się nazywał i za co czcili go nasi praojcowie i nie zagubić się w tym gąszczu , jak w prastarej puszczy. Oprócz porcji wiedzy naukowej w książce znaleźć można też odniesienia do współczesnej religii . Większość świąt ze słowiańskiego „koła roku” zostało zastąpione świętami katolickimi , po przyjęciu chrztu we wczesnym średniowieczu .Pewne elementy tych świąt jednak przewijają się wciąż w świętach katolickich, jak na przykład  zwyczaj wyplatania wianków na Matki Boskiej Zielnej w sierpniu . Tych odniesień jest wiele i dobrze udokumentowanych , są i porównania z ruchem vika i new age związanymi z innymi kulturami np. celtycką czy nordycką. Jest też całkiem spory poradnik dla współczesnych wiedźm w kwestiach rytuałów magicznych ( trochę to i do mnie pasuje ; mam swoje kamienie, zapalam 4 świece na koniec roku itp.) , których nadal używamy , często nawet nie zdając sobie sprawy . Jest i rozdział o czerpaniu siły z kontaktu z naturą , o właściwościach ziół , a nawet przepisy kulinarne i moda. Mnie się podobało i tę książkę również mogę polecić.  Na koniec dodam ,że autorka jest kapłanką ruchu rodzimowierców , czyli wierzących w stare bóstwa Słowian.  

I jeszcze obiecane kilka fotek: 


Obiecany widoczek ; fajnie je się śniadania mając taki krajobraz przed sobą 


Żeby nie było; dziadek z wnuczętami naprawdę karmił kozy 


I moje tegoroczne zdobycze - już wymyśliłam dla nich zastosowanie ; mam  ich już całkiem sporą kolekcję , wyposażę przyszłą altanę na naszym  rodos 


I magnes na lodówkę , których miałam już nie kupować , no ale jak zostawić taki słodki jak ten? 


Mój nowy nabytek - niestety i niezbędny i konieczny - czerwone do chodzenia, zielono-złote do czytania i kompa 



  

 

 

4 komentarze:

  1. Zdjęcia bajka!
    Nasunęła mi się taka myśl: sam fakt współtworzenia przez lata rodzinnej firmy zrobił z Ciebie prawdziwą znawczynię w kwestiach obsługi firmy! Trzeba mieć czasami oczy, mózg i włączone myślenie dokoła głowy! Nie każdy dałby radę!
    Schapeau bas!
    Serdeczności dla Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! dziękuję, nie myślałam o sobie jak o znawczyni . Prawdą jednak jest to co napisałaś :oczy , mózg i myślenie na maxa, dlatego zwykle mówię , że ludzi mozna podzielić na pracodawców i pracowników . Buziaki!

      Usuń
  2. Ale się działo. Myślę, że spodobałby Ci się cykl Bereniki Miszczuk " Szeptucha". Super się czyta i jaka jazda z bóstwami słowiańskimi.
    Okulary super też. Jak i pamiątki. Na fotkę komody czekam. Ściany krzywe mi nie dziwne. A zdjęcia z kozami bajkowe. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o nim i po tych "wiedźmach" chyba po nie siegnę . Fotkę pokażę , ale musze zrobic nowe , w odpowiednim świetle, bo na tych" na szybko" słabo widać detale.

      Usuń