dzisiaj wszyscy . Ja się zakopałam w faktury, synowa zaczęła inwenturę ,a męski personel wiadomo - technicznie w tak zwanym międzyczasie załatwialiśmy sprawy bieżące i odkręcaliśmy parę spraw tyleż głupawych , co upierdliwych i kompletnie niezrozumiałych . No , było co robić dzisiaj mówiąc krótko i oględnie.
Tak poza tym łamie nas w kościach, zaczęło się od starszego synalka , w piątek , wczoraj ja zaczęłam pokasływać , wieczorem młodszy zaczął narzekać na drapanie w gardle i katar . Zakładamy , że to tylko zwykłe zimowe przeziębienia . Smaku i węchu nikt nie stracił więc chyba nic strasznego się nie dzieje .
Zmawialiśmy się wnusią na przygotowanie przyprawy do pierniczków , ale do skutku nie doszło . Na razie odłożyłam do jutra. Pieczenie pierniczków w piątek więc zdążymy .
Oj, to zdrowotności życzę! A pierniczki jeszcze zdążycie zrpbić! 🙂
OdpowiedzUsuńPlany mamy na piątek, zdażę się wykurować
UsuńMoże poleż trochę. Bez wychodzenia z domu. Bo piątek blisko i trzeba się wykurować. Trzymam kciuki za polepszenie. I zwykle jesienne przeziębienie. Uściski.
OdpowiedzUsuńChyba tak , bo dziś już czuję się całkiem normalnie , trochę pokasłuję i tyle. Do piątku stanę na nogi
Usuń