Domek dla "krasnali" na złotej uliczce , kiedy stanęłam przy drzwiach zasłoniłam je całkowicie
Kopuła w hotelu , gdzie mieszkaliśmy ; te kule zwisające z świetlika delikatnie się poruszały, co sprawiało wrażenie, że kopuła wiruje
Marionetki i kukiełki , w ogromnym wyborze w sklepie dla dzieci
Jeszcze jedna oryginalnie ozdobiona kamieniczka
Wnętrze jednego z kościołów- przepiękny przykład baroku
Dekoracja w muzeum czekolady- niestety , nie można było zwiedzać , dostępny był tylko holl z tym drzewem i sklep
Wystawa sklepu z pamiątkami i zabawkami
I jeszcze jedna z porcelaną
Kroksztyny podtrzymujące balkon w postaci misternie wykonanych gryfów
Jeszcze rzut oka na bramę prochową
Oryginalne zwieńczenie bramy
I obrazki widziane ze statku wycieczkowego
Piękne miejsca. Zdjęcia po jakimś czasie wspomagają nasza pamięć. I do tego też służą nasze blogi. Dlatego warto pisać i opowiadać. Dla nas samych i bliskich. Buziaki
OdpowiedzUsuńZapisałam tych zdarzeń ku pamięci nie mało , skrobię właściwie od dzieciaka. Może ktoś , kiedyś przeczyta
UsuńZgadzam się z Lucia:)
OdpowiedzUsuńJa też , a pisanie mam we krwi
Usuń