babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 24 stycznia 2020

24.01.2020 Kilka spraw babusinych

Wirusy hordami latają w powietrzu. Dopadło już najmłodszego wnusia , młodszą synową , starszego synalka , a teraz mnie w nosie wierci i głowa zaczyna boleć . Może odeśpię i minie ale może i nie być tak wesoło, zwłaszcza, że poza lekkim katarem dwa lata temu i gigantyczną chrypką w środku lata w roku ubiegłym nic mi nie było . A średnio licząc dopada mnie co 5 lat. Zobaczymy . 
Byłam u matki . Jakimś cudem pamięta o rachunkach i tym razem zostawiła kasę na opłaty , ale już o sprzątaniu i kupnie środków czystości nie pamiętała . Wyłapała to młodsza synowa jak była z chłopakami złożyć jej życzenia na dzień babci . Kupiłam jej co trzeba i zawiozłam , a przy okazji posprzątałam łazienkę i zmyłam podłogę w kuchni i przykazałam ,ze ma sobie posprzątać resztę , a jak nie daje rady to dzwonić . Oczywiście się postawiła, że przecież ona niczego nie potrzebuje . 
   Nadal zima bez zimy . Prawie koniec stycznia , a ja wciąż chodzę bez podkoszulki i bez rajstop pod spodniami , a po ogródkach kwitną kwiaty . I nie pada . Czasem poudaje i na tym koniec.  
W mieście pustoszeją witryny sklepowe ze świątecznych świecideł , a ekipy elektryków zdejmują dekoracje świetlne . Na wystawach zaczynają pojawiać się czerwone serduszka - pora ożywiać martwy sezon w handlu. Ja też zamierzam jutro zmienić dekoracje , a przynajmniej większość . Sezon na reniferka mija za tydzień . Innych planów na sobotę nie mam . Posiedzę z książką i z robótkami ,posłucham muzyki . No , chyba, żeby mężuś coś wymyślił . 
Robię szydełkowy pokrowiec na telefon. Na zlecenie wnusi , a jakże ; smoka z bajki a jakże. 
    Jeszcze tylko wystrój bloga zmienię na mniej zimowy , bo ten śnieżny krajobraz jakoś nie pasuje do przedwiośnia . 

4 komentarze:

  1. No tak sezon wirusowy. Drugi dzień mnie trzyma. Dobrze ze mogę poleżeć . Sprobuj i Ty. To zdrowia Ci życzę u wszystkim chorym ze mna na czele też.
    To zwariowana pogoda winna. Wilgoć jest przyczyna. *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We Włoszech wilgoć , a u nas kij wie co , bo nie pada od roku prawie , poudaje czasami z godzinę , czasem półtorej i to wszystko. Zdrowiej !

      Usuń
  2. Mnie taka zima odpowiada, żeby tylko coś popadało, może być nawet deszcz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tam też nie wadzi, bo nie mam czasu zwracać uwagi na pogodę , ale martwi mnie brak opadów .

      Usuń