poprawiają się odrobinę . Przynajmniej te firmowe. Upał nadal nie daje spać i to jest największy mój problem na dziś . Nie potrafię funkcjonować przy takich temperaturach. Marzę o jesieni . Nie tylko ja zresztą . Wracałam dziś do domu taksówką , bo moje auto wymaga pomocy mechanika i ten sam problem miał taksówkarz. Narzekał na upal i brak opadów. Miejskie budowy stoją w miejscu . Nawet deweloperzy nie pozwalają budowlańcom pracować w upale. Nawet nasz królik na przechowaniu ma dosyć upału; leży i popija wodę , nie kuszą go nawet kolorowe pałeczki do chrupania. Nie wiadomo co w nich jest , ale zwykle za nimi szaleje , a teraz nic , dziabnie raz i drugi zębami i dalej leży.
Roboty łazienkowe na razie robimy po trochu ; wczoraj posprzątaliśmy resztki płytek , zaprawy , kawałki płyt i inne śmieci , dzisiaj szlifowaliśmy futryny przed malowaniem , kupiliśmy nowe kratki do drzwi i jeszcze kilka drobiazgów. Jutro popracujemy nad wykończeniami.
I to w zasadzie wszystko , żadnych rewelacji. Powiedziałabym ,że wręcz letnia nuda.
Taa upał potrafi zmęczyć. Ale nie martw się przyjdzie jesień i wtedy zatęsknie dla odmiany ja. Za latem nawet upalnym. Powolutku pojawi się FINAŁ. :)*
OdpowiedzUsuńCzekam już niecierpliwie i za jesienią i za finałem.
Usuń