I od razu sporo pracy. No cóż , obijało się przez 9 dni z rzędu to trzeba było się zmobilizować i coś zrobić , co nie zmienia faktu, że takie obijanie było nam potrzebne i pozwoliło odpocząć. Porozliczałam parę wykonanych zleceń , napisałam kilka ofert, chłopaki posprzątali po budowie i zrobili w magazynie elektrykę i dzień pracy zleciał . Montaż bramy pod koniec tygodnia , a potem zagospodarowanie . To mi pasuje , bo będę mogła wprowadzić się do garażu z rowerem.
Na popołudnie umówiliśmy się z hydraulikiem , przywiózł już stelaż do sedesu , obgadaliśmy jeszcze sposób mocowania grzejnika i ustaliliśmy ostateczny termin rozpoczęcia prac na 21 maja.
Pokleiliśmy też ostatni element krzesełka . Teraz kolej na zmontowanie siedzenia , potem malowanie i obicie nowym żakardem . Zajęło nam to sporo czasu ale najgorsza robota za nami. Zakładam ,że teraz pójdzie nam łatwiej.
Przyszedł letni katalog bon prixu , ale tym razem zakupów robić nie będę. Nie ma w ofercie nic ciekawego.
Czyli tydzień zaczął się spokojnie i poukladanie. A fotel nabiera kształtu. I coraz blizej do zademonstrowania go. :)***
OdpowiedzUsuńMniej - więcej. Jeszcze sporo pracy przy tym foteliku.
Usuń