Od początku tygodnia nic innego nie robię tylko piszę . I to by było tyle w temacie pracy , no bo co tu pisać . Dzień do dnia podobny.
Sprawa z rozlaną czekoladą na A2 okazała się bardzo poważna ; drugi dzień służby sprzątają i wciąż jest ślisko i niebezpiecznie a ruch zablokowany na jednym pasie.
Z innych tematów to demolka łazienek rozpoczęta . Mężuś skuł jedną ze ścian w wc a ja wynosiłam gruz. Jutro ciąg dalszy . Musimy przywieść mocniejszy młot udarowy , bo ten do prac domowych jest dobry ale za słaby. Długo by trwało zbijanie starej glazury, a nie o to nam chodzi żeby się namęczyć i uprzykrzyć życie sąsiadom hałasem. Za tydzień i trochę wchodzi hudraulik , mamy więc trochę czasu.
Prace przy renowacji fotelika posunęliśmy też do przodu; przycięliśmy siedzenie ze sklejki. Na to pójdzie pianka i obicie. Przed renowacją pianki opierały się na kilku paskach a przez to siedzenie się zapadało. W następnej kolejności wmontujemy w krzesełko i pomaluję .
Po niedzieli ustalam szczegóły dorocznego wyjazdu nad jezioro. Już się doczekać nie mogę .
Wow ależ praca wre. Podziwiam. A więc powodzenia. Buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję . Jak na razie to mam nowy zgryz ; jak zedrzeć emulsję ze ścian
Usuń