babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 29 września 2017

29.09.2017 Zapaliłam świece

pierwszy raz tej jesieni . Na razie nie w niby-kominku , tylko na komodach ale nastrój dużo przyjemniejszy . Dzień zwyczajny jak każdy . Bez rewelacji . Po południu wybraliśmy się na zakupy. Nic szczególnego , najpotrzebniejsza spożywka . Jutro nie muszę się już wysilać , rano zieleniak, pieczywo i właściwie to wszystko.  
W kraju dyskusja o zakazie handlu w niedzielę . Paranoja !  Ja wiem ,że w niektórych krajach jest taki zakaz , że pracownicy też by chcieli mieć wolne w niedzielę itd. Rozumiem to nawet , ale jest i druga strona czyli ogromna rzesza zapracowanych ludzi, którzy w ciągu tygodnia zwyczajnie nie mają czasu robić zakupów, bo pracę kończą późnym popołudniem lub wieczorem . Nie mówię , o jedzeniu , bo po to się wpada do sklepu i wychodzi , mówię o ubraniach , butach , zastawie , wyposażeniu mieszkania , elektronice czy materiałach do remontów itd. Na to potrzeba czasu . A poza tym , to uderzy w gospodarkę . Na ten argument jednak głusi są wszyscy i nawet jeśli ktoś o tym wspomina to to się w ogóle nie przebija do świadomości . A to łatwo wszystko policzyć . Jak zmaleją obroty , to z automatu zmaleją wpływy do  budżetu państwa.  W roku są 52 dwie niedziele czyli prawie dwa miesiące pracy mniej co ma przełożenie na spadek wpływów , z których oprócz utrzymania pracowników ( którzy pamiętajmy będą pracować krócej a płacę będą musieli mieć taką jaką mają , bo obniżyć im nie można ) trzeba kupić towar, opłacić dzierżawę , media , zapłacić zusy i podatki . A przecież te koszty są stałe w każdej firmie , czyli zmaleją zyski . A co sklepy zrobią ,żeby podnieść zyski ? Podniosą ceny , bo przecież nikt do interesu dopłacał nie będzie . Oczywiście sporo sprzedawców straci pracę , bo nie będzie ich aż tylu potrzeba . W galeriach pozamykają się różne budki z jedzeniem i kawiarenki czy takie zakłady jak fryzjer , kosmetyczka czy dorabianie kluczy . Osobiście nie wierzę ,że czas , który ludzie spędzali wędrując sobie po centrach handlowych spożytkują lepiej; a to jest koronny argument, czas dla rodziny. Rodzina  posiedzi dłużej przy komputerze albo tv i tyle. Do kościoła , kto ma iść to pójdzie , nawet jak prosto z kościoła pójdzie do sklepu albo do galerii . Za pracujące soboty lub niedziele sprzedawcy mają wolny dzień w tygodniu , o czym też nikt nie mówi. To akurat wiem  , bo żona mojego pracownika pracuje w Biedronce i z tego korzysta . Sprawa jest prosta ; nie potrzeba na to ustaw a sprowadza się do krótkiego słowka "wybór" . Zostawić ludziom wybór i tyle. Każdy zawód ma swoją specyfikę , ma ją i zawód sprzedawcy . Jeśli ktoś taki wybiera to musi się liczyć z tym ,że czasem popracuje w niedzielę . I tyle.  Nie odpowiada to należy pracę zmienić , co aktualnie nie jest trudne , bo rąk do pracy brakuje. 
Na naszych politykach sprawdza się powiedzonko ;" nawet geniusz ma swoje granice , tylko głupota jest bezgraniczna " i to nie tylko w kwestii handlu , ale to osobna  bajka.

2 komentarze:

  1. No tak. Można jeszcze napisać że nikt nie wymyślił lekarstwa na głupotę. Jak zwykle przemawia przez Ciebie glos rozsądku. :)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja myślę ,że zwykli ludzie to rozumieją ,to politycy są oderwani od rzeczywistości i wymyślają różne bzdury

      Usuń