babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 3 marca 2016

3.03.2016 Jak to nazwali nasi

pracusie ; "dzień , że idź w ch.... ( nie będę się wyrażać , ale wiadomo o jaką część ciała chodzi) ". Wszystko co mogło nie wyjść , to nie wyszło.  Chyba wyczerpaliśmy limit co najmniej do lipca. 
Ale dzień minął a jutro może być już tylko lepiej. Tyle w temacie zawodowym.
Jeśli chodzi o sprawy domowe to własnie sobie uświadomiłam ,że muszę się za porządki wiosenne zabierać , bo do świąt już tylko 3 tygodnie czyli 3 soboty z tego jeszcze mi jedna wypadnie z powodu giełdy kamieni. No to nie pozostaje nic innego jak zabrać się już w najbliższą sobotę do pracy . I dobrze się składa , mężuś ma wyjazd i dłuższe zadanie u klienta , to ja się za prace domowe zabiorę . Dziś ,żeby nie tracić czasu zaczęłam szyć poduszki i obrus. Uszyłam trzy powłoczki z czterech i wkład do szydełkowej torebki. Jutro uszyję czwartą powłoczkę i obrus. Będzie bardzo kolorowo . No i muszę jeszcze parę ozdób świątecznych wyprodukować , .A potem jeszcze trochę przysmaków trzeba przygotować i niespodzianki dla maluchów . Szykowaniem świątecznych przysmaków dzielimy się z synowymi ale i tak jest co robić.   Przedświąteczny czas minie mi więc na rozlicznych zajęciach. 
Nawet nie zauważyłam ,że dzień się wydłużył znacząco . Wstaję - jest jasno , wychodzę z pracy też jest jasno. I to mnie cieszy. 

2 komentarze:

  1. Tak, do Świąt blisko. U mnie dylemat jemy u mamy V. obiad świąteczny ( śniadania się nie je świątecznego) czy wychodzimy jak zwykle do restauracji. ja forsuję wyjście z racji lenistwa. Sernik tylko upiekę i babkę i jajka pomaluję w cebuli lub jak farbki dotrą to na kolorowo. A porzadki to tylko okna i tak ogolnie świątecznie. :)**

    OdpowiedzUsuń