babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

poniedziałek, 8 lutego 2016

08.02.2016 Pudła , pudełka , paczuszki , torebeczki

i inne ... Przewaliłam kartony i kartoniki z moimi robótkami i materiałami . Z istniejących ... , hmmm nie policzyłam ale chyba z ośmiu kartonów i jakichś 15 różnej wielkości torebek foliowych , zrobiłam trzy kartony i trzy torebki . Wystarczyło posegregować i poukładać. Nici do wyszywania i szydełkowania zmieściły się w jednym kartonie , materiały i wstążki w dwóch większych i jednym małym . A jak się w szafie przerzedziło. Mam jeszcze sporo do poukładania . Dziś chyba przerzucę jeszcze wiklinową walizeczkę z włóczkami i przyborami do robienia na drutach . A potem co dzień kolejna półka - po woli, nie wszystko na raz . Wkurzyło mnie , bo nie mam na takie zabawy czasu a sypie mi się wszystko z półek i wiecznie czegoś szukam, no to się zabrałam . I puchnę z zadowolenia. Przy okazji znalazłam szydełkowe motylki , których narobiłam jakieś parę lat temu jako ozdoby wiosenne i kurczaki - cudaki . Trochę je przerobię i znów będą robiły za dekoracje, ale to później.
    A poza tym w pracy jak zwykle ; znaczy wszystko w pędzie . Zapadły decyzje ; wyjeżdżamy gremialnie na weekend majowy. Ze względu na maluchy jak co roku od paru lat do Bachorza na Kaszuby. Już się cieszę i jak tylko poznam pełny skład i będzie wiadomo czy wszystkim termin odpowiada będę załatwiać rezerwacje. 
Wciąż jeszcze nie skończyłam czytać lucinej książki . Za dużo się ostatnio dzieje. Liczę na najbliższą sobotę ; wyjazdów w tym dniu nie planuję , dzieci do pilnowania nikt mi nie podrzuca, porządki wiosenne też na razie odkładam na początek marca, materiały do rodzinnej księgi dostałam do opracowania , ale też zabiorę się za nie w marcu jak nam trochę roboty się ustabilizują i nie będę tyle przed kompem przesiadywać  więc w sobotę będę mogła spokojnie  czytać. Mam zresztą jeszcze dwie książki w zanadrzu.  
A jutro już Podkoziołek ... 

6 komentarzy:

  1. Mnie też wzięło na wczesnowiosenne porządki i zrobiłam w sobotę porządek na strychu z różnego rodzaju papierami. Od razu zrobiło się jaśniej. Zabierałam się do tego od dłuższego czasu, bo myślałam, że zajmie mi to cały dzień. A skończyło się na 3 godzinach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze strychu to bym tak szybko nie wyszła ( gdybym go miała) , bo uwielbiam strychy i inne rupieciarnie

      Usuń
  2. Porządki robię spontanicznie , jeżeli poczuję taki zew , wtedy idzie sprawnie i sprawia przyjemność , a że taki zew czuję często , więc mam posprzątane :)Mój synek ma to po mnie i bywa trudny , tak mówi synowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie się to nazywa "duch bojowy ", ale w sumie na jedno wyjdzie

      Usuń
  3. Wiosna sprzyja takim porządkom. Ja tutaj za bardzo nie obrosłam w rożne materiały potrzebne normalnej kobiecie domowej. Ale trochę tez nazbierałam. W kraju troche tego mam. Tutaj musze trzymać porządek bo za wiele miejsca dla siebie nie mam a szmat przybywa. I to przemieszczanie sie podczas pracy nauczylo mnie doskonale systematycznośći. Buziaki. I czytaj, czytaj :)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby to tylko o szmaty chodziło , ale i na nie u mnie czas nadejdzie .

      Usuń