Remont nabiera tępa .Do skucia zostało z 15 płytek podłogowych . Hydraulik zacznie chyba jeszcze w tym tygodniu. Na razie jest wszędzie pełno kurzu , gruzu i ruszyć się za bardzo nie można. nałażę się też w tę i z powrotem , bo co chwilę coś potrzebuję , a nic na swoim miejscu nie leży. Ale i tak mnie ten remont cieszy .
Braki w kasie już mniej. Jakiś horror z tymi zaległościami , nawet ci co mają stałe umowy przeciągają. . Cóż , nie pierwszy to raz. Będę ścigać i nękać. A co !
Nooo.
A poza tym to niecierpliwie czekam na piątkową imprezę . Butla szampana już dojechała, kreacje gotowe, kwiaty zamówione. Dostać stosowny telegram na 20 lecie firmy ,to zadanie niewykonalne. Obleciałam dziś wszystkie sklepy papiernicze w okolicy i nigdzie ani śladu. Wszędzie jakieś słodkie kwiatki , misiaczki i baloniki. Koszmar. Ale czego się spodziewać, skoro zamiast jakiejś fajnej chwytliwej piosenki na Euro ( ja tam kibicką nie jestem , ale w końcu impreza prestiżowa ) wybralii jakieś "koko-spoko " w wykonaniu koła gospodyń wiejskich . To i telegramy " na ludowo".
Ja podczas każdego remontu dowiaduję się ile mam w domu rzeczy tzw. "do przydacia".
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawialiśmy się jakim cudem w jednej małej szafce łazienkowej mieszczą się rzeczy , które po wyjęciu zajmują połowę podłogi w pokoju :(
Też tak mam. Rzeczami z kuchni zawaliłam pól sypialni , a mam ją sporą i 1/3 salonu , a były tylko 4 szafki wiszące w tym jedna wys 40cm i druga szer. 40cm i dwie szafki dolne w tym pod zlewem . Ciekawostka ...
OdpowiedzUsuń