przedświąteczny w firmie i to już od rana. Około 13.00 zaczęłam zapominać jak się nazywam. A poza tym same niespodzianki. O tych opowiem jak już się wszystko poukłada. Zaskoczyły mnie dziewczyny i wzruszyły. Na razie tyle w tym temacie.
Spraw świątecznych dziś nie ruszyłam, ale nic straconego. Zdążę . Na razie sobie układam plan pracy, bo tylko trzy weekendy zostały. A tu jeszcze chatka z piernika do poskładania, a na to trochę czasu potrzeba. Jutro też mam zajęte popołudnie , bo mam wizytę u fryzjera, ale następne to już na pewno musze się za cos zabrać.
Taki dziś trochę wpis o niczym , ale też nic specjalnego się nie działo poza tym szaleństwem w firmie. Za oknami mgły , mżawka i przenikliwy chłód. A już było tak przyjemnie i ze śniegiem ...
U mnie za oknem mgła. Już kolejny wieczór. Ja też od jutra zaczynam akcję zakupy świąteczne. 😄
OdpowiedzUsuńNawet jak pcha nie zaliczę, bo jak nie będzie miał panettone to nie pojadę ale do Galerii podjadę. I też fryzjera zamówię na przyszły tydzień. Zaczyna mi czasu brakować. 😄
A kociokwik minie i pisz, co Cię tak wzruszyło. Buziaki
I Twój telefon i telefon M i mnóstwo dobrych słów , które usłyszałam i sam fakt, że taka akcja z wiejskiej szkółki została zauważona. O wszystkim napiszę po fakcie.
UsuńZakupy lepiej zrobić wcześniej, po co latać na ostatnią i chwilę i panikować , że się zapomniało. Buziaki!
Oczywiście Włocha a nie pcha. 😄
OdpowiedzUsuńI oczywiście cieszę się, że temat objadamy. 😘
OdpowiedzUsuńAch ta technologia... 😋
Usuń