Użerania się i śmierci. Nic nie szło gładko i bez wstrząsów. Nie tylko na naszym domowym poletku ale wszędzie; na świecie, w Europie , w Kraju , w mieście … Całościowo. Świat zgłupiał doszczętnie i zmierza prostą drogą do nieszczęścia. Wszędzie wrze , każdy do każdego „coś” ma i tylko patrzeć kiedy to wszystko wybuchnie i skończy się jakimś globalnym konfliktem . Obym w złą godzinę nie napisała. Do tego przeróżne klęski żywiołowe i zmiany klimatu. Świat nam płonie. W Europie wcale nie jest lepiej, problemy z uchodźcami, ataki terrorystyczne, zapaść gospodarcza i słabi , pozbawieni charyzmy przywódcy nieumiejący podjąć konkretnych decyzji , a tuż za naszą granicą wciąż tocząca się wojna i odżywające nacjonalizmy. Nawet u nas, w Kraju ze strasznymi doświadczeniami wojennymi. Nowa ekipa, która wygrała wybory w 2023 wciąż ma „pod górkę” , porusza się niczym po polu minowym. Lata miną nim posprzątają ten bałagan , który zostawili poprzednicy a prokuratura nie wyrobi się do końca świata i jeden dzień dłużej z ilością afer i pospolitych przestępstw. Poprzednicy nie umieją z godnością przyjąć porażki i po prostu zająć miejsce po stronie opozycji . Zamiast tego za wszelką cenę robią wszystko, żeby zdestabilizować działanie państwa . Nie oszczędziła też naszego kraju natura. We wrześniu wezbrane rzeki zalały południe kraju na skalę jakiej dotąd nie doświadczyliśmy . Jeszcze dziś ludzie walczą z ich skutkami. Pomoc państwo im zapewniło ale i tak jest to kropla w morzu. Jeszcze długo będą się ciągnęły skutki tych nieszczęść. Były inne , mniej spektakularne katastrofy, niezliczona ilość wypadków drogowych i pospolitych zabójstw. Politycy coś tam próbują zmieniać w prawie, żeby poprawić jego działanie ale z marnym skutkiem , słabo też idzie rozliczanie poprzedników , na co wyborcy liczyli najbardziej . Tu akurat wymiar sprawiedliwości zawodzi. Może pójdzie lepiej po przyszłorocznych wyborach. Nasz region i miasto mają się dobrze jak zwykle, choć i u nas skutki chaosu w kraju dają się we znaki. Niemal całe centrum , niegdyś pełne drobnych sklepików i klimatycznych zakamarków wygląda jak wymarłe. Pozamykało się prawie wszystko, część na skutek pisowskiego "ładu" , część z powodu konkurencji , albo niebotycznie wysokich czynszów za lokale.
U nas rok użerania się , sprawy idą wolno i z marnymi skutkami . Rok zaczął się nieciekawie od śmierci brata mojego ojca , miesiąc później pożegnaliśmy wujka , u którego spędzałam wakacje. Po drodze na przestrzeni roku pożegnaliśmy kilkoro znajomych i klientów , a na sam koniec zawisło na przysłowiowym włosku życie szwagierki… Mnie daje się we znaki demencja matki i jej niekontrolowane działania. Starość bywa koszmarna. Każdy dzień to kolejne nerwy i zagadka co tym razem. Były w tym wszystkim i pozytywy ; wyjazd na Kaszuby i Dolny Śląsk , niestety bardzo krótkie, trzy ciekawe koncerty i oczywiście działka. Udało nam się całkiem sporo zrobić , prawie skończyliśmy domek i prawie zagospodarowaliśmy jedną połowę ogrodu. Prawie, bo brakuje jeszcze tylko nie wielkiej osłony- stelaża pod pnące róże a w domku mebli i drobiazgów , które zapewnią mu charakter. Warzywnik przysporzył mi mnóstwa pracy , bo plony miałam imponujące jak na tak mały ogródek . Tak czy inaczej miałam z tego mnóstwo frajdy i psychiczną odskocznię. Rok kończy się tak jak i zaczął , nieciekawie , ale świat nie stoi w miejscu , a nas czekają w przyszłym roku zmiany . Czy na lepsze???
I jak to
od lat praktykuję na Nowy Rok niczego nie postanawiam, sprawy codzienne będę
jak dotąd ogarniać najlepiej jak umiem a co do innych niech Los , Fortuna czy
inne Siły Wyższe mają wolną rękę. Nie przymuszane do niczego postanowieniami
patrzą zwykle przychylniejszym okiem i niech tak zostanie. Pozostaje jeszcze tylko spotkać się gromadnie
w firmie , wypić po łyku szampana za minione i przyszłe, a w domu zapalić Dobrym
Duchom cztery świece , białą na zdrowie, czerwoną na miłość i dobre małżeństwa
nasze i naszych dzieci , zieloną dla bogactwa i złotą lub srebrną dla ogólnej
pomyślności . I nie zapomnieć wypowiedzieć magicznej formuły „Quod bonum felix
faustum fortunatumque sit „ ( niech ten rok będzie ku dobru , szczęściu i
pomyślności) .
Co za piekny wpis i trafne podsumowanie roku 2024. Czytalam z zaparciem. Dziekuje. Aga T
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga, na e-mail odpiszę , ale nie mam głowy w tej chwili . Buziaki!
UsuńJak zwykle podsumowałaś konkretnie i wierna sobie. Tak, to był zły rok mimo kilku miłych chwil chyba po to, żeby wyraźniej widać te nieszczęścia. Własne, cudze i światowe. Całuję m
OdpowiedzUsuńNiech już się skończy ten rok , może z nadejściem 2025 wrócą lata tłuste? Buziaki
UsuńZ opinia polityczna sie nie zgadzam (tu i tu szumowiny, nastapila tylko zamiana swin u koryta, a jakis normalnych politykow nie widac), ale reszta - co do joty!
OdpowiedzUsuńBardzo niepewna i niestabilna sytuacja ogolna - nikt by nie uwierzyl jeszcze 5 lat temu, ze mozemy szykowac sie na wojne!!
Moj tata zmarl w tym roku nagle i nieciekawie, sprawy rodzinne wygladaja duzo gorzej niz rok temu, a czytam i wciaz slysze ze ktos umiera...
Moze po takim roku moze byc tylko lepiej? Oby nie bylo gorzej!!!
Inka
Oby nie było. Dziś mamy kumulację , więc chyba tylko w pójdzie już lepszym kierunku. Najlepsze życzenia
UsuńDziekuje! Wzajemnie! Dobrego, spokojnego.
UsuńInka
Dziwny był ten rok i dobrze, że się kończy. Na 2025 życzę pomyślności.
OdpowiedzUsuńI Tobie Kochana ! Dziękuję , że wciąż zaglądasz
UsuńZdrowia, spokoju i nadziei na lepszy rok. I żeby kolejne roczne podsumowanie nie było tak dramatyczne. Dobrego roku!
OdpowiedzUsuńNa to liczę. I Tobie Dobrego Roku!
Usuń