Co tu więcej pisać . Jak co roku spróbuję podsumować jakoś ten feralny rok , ale nie wiem jak się sprawy potoczą... Na dziś dam sobie spokój z pisaniem. Nie mam weny. Na jutro umówiliśmy się z dawno nie widzianymi przyjaciółmi . Może nam to doda energii , albo choć jakoś bardziej pozytywnie nastroi , a może w ogóle do skutku nie dojdzie...
Mówisz, że trudny rok... To dobrze, że się kończy. Trzymajcie się dzielnie, wszystko mija, także kłopoty.
OdpowiedzUsuńDobrze, że się kończy. Dzięki!
UsuńWiem jak straszne jest czekanie. Przytulam.
OdpowiedzUsuńDziękuję , ja się jakoś trzymam, ale K jest kłębkiem nerwów. Potrzebne nam wsparcie.
UsuńMacie moje myśli z serca
UsuńNa ile to możliwe podtrzymuję na duchu.
OdpowiedzUsuńDziękuję , takie słowa są bardzo ważne.
Usuń