babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 20 listopada 2020

20.11.2020 Cywilizacja - tak mnie naszło na filozofowanie (uwaga wpis długi)

 

Parę dni temu wspominałam o genialnej inaczej wypowiedzi niby – profesora o tym ,że najbardziej boi się zmiany cywilizacyjnej i kulturowej , która się dokonuje w naszym społeczeństwie. Najpierw mnie to bawiło i dobre dwa dni śmiech mnie ogarniał gdy tylko sobie to przypomniałam. Potem jednak zaczęłam się nad tym zastanawiać.  I problem wyszedł mi szerszy.  No bo tak ( wiem , wiem tak się zdań nie zaczyna itd. ) : zmiany cywilizacyjne zachodziły , zachodzą tu i teraz i będą zachodzić . I to się dzieje wciąż , w każdym roku, dniu, godzinie, minucie, czy tego chcemy czy nie. To jest proces wpisany funkcjonowanie wszechświata , a w każdym razie ziemi jako takiej i ludzkości od początku jej dziejów . Raz te procesy zachodzą szybciej, często z prędkością lawiny i siłą tsunami , innym razem dzieją się po woli , niemal niezauważalnie ale wciąż są .  Ujmując rzecz kolokwialnie , dzięki temu świat idzie do przodu , a my z nim.

Ostatnimi czasy te zmiany przyśpieszyły , świat znów znalazł się w miejscu , z którego zmienia kierunek. Nie będzie już taki sam . Nie będzie , bo i pandemia i postęp techniczny i przepływ informacji i medycyna i zagrożenia terrorystyczne i geopolityka w szerokim ujęciu tego słowa i powszechny dostęp do wiedzy  oraz wiele innych czynników wpływa na zmianę  kierunku . W naszym kraju dochodzi do tego jeszcze zmiana kulturowa . Dotąd tkwiliśmy ( nie wszyscy oczywiście , ale jako ogół społeczności) w mniejszym lub większym stopniu w starych ramach ukształtowanych i utrwalonych przez XX wiek z jakimiś podrygami jeszcze i XIX-ego . Zmiany nawet jeśli zachodziły to bardzo po woli i niemrawo. Powiedziałabym nawet , że robiliśmy dwa kroki do  przodu i krok do tylu – dzięki kolejnym rządom również , ale to inna bajka . Zaczyna się jednak trzecia dekada XXI wieku i czas się zaaklimatyzować w nowej rzeczywistości .  Stąd i upadek autorytetów i nowe wartości i odcinanie się od zaszłości historyczno- religijnych w rozumieniu tradycyjnym . Ci z otwartą głową ten stan rzeczy akceptują w mniejszym lub większym stopniu , ale potrafią się w tym odnaleźć i podążać za rzeczywistością . Nie znaczy to, że są jakoś szczególnie postępowi , nie , są jednak otwarci a to już wiele . Rozumieją , że zmiany zachodzą i nie próbują się im przeciwstawiać. Jasne ,że nie każde zmiany każdemu odpowiadają w całości , toczą się spory i dysputy , w ten sposób jednak wykluwa się nowe .  Jest to stan rzeczy istniejący od zarania ludzkości.  Jeśli spojrzymy szerzej na historię świata  to dzieje się nieprzerwany szereg  zmian .

Spektakularne zmiany kulturowe i cywilizacyjne miały już miejsce i z pewnością byli jak i dziś w naszym kraju ich przeciwnicy , o czym można też i na kartach historii przeczytać ; od wynalezienia koła i narzędzi z brązu  poprzez wynalezienie druku , odkrycie Ameryki , rewolucję przemysłową aż do dzieci kwiatów i internetu . Oczywiście to tylko kilka spektakularnych przykładów , dla zobrazowania o co mi chodzi.  I tu właśnie jest sedno sprawy ; ci którzy nie umieją i nie chcą się odnaleźć , którzy zmian nie akceptują i się ich boją . Wyjątkowo dużo ich w naszym kraju i poza nielicznymi , akurat najwięcej sfrustrowanych przeciwników nowego trafia jakimś cudem do władz, sejmu i senatu . To jest pewien fenomen , bo przecież logika nakazuje takich omijać szerokim łukiem i nie dopuszczać by postęp blokowali.  Rzecz biorąc na zdrowy rozum powinniśmy wybierać ludzi światłych i otwartych na zmiany , patrzących w przyszłość; takich z wizją . Tymczasem u nas tak się nie dzieje . I potem słyszymy od doradcy prezydenta , że się boi zmian cywilizacyjnych i kulturowych . Jak się boi , to znaczy, że powinien się wycofać z życia publicznego  i zająć czekaniem na śmierć , bo niczego już nie wniesie, ani sensownego nie doradzi , ani tym bardziej nie zdziała a wręcz przeciwnie- będzie tylko hamulcowym postępu . Taki człowiek wbił sobie do głowy jakąś idee fix nie z tej epoki i kurczowo się jej trzyma i mało tego, głosi publicznie te swoje trącące myszą poglądy i miesza innym w głowach, używając na poparcie swoich teorii jakichś wyssanych z palca argumentów o zagrożeniach z zewnątrz przez jakieś wrogie siły, utracie tożsamości , obronie tradycji , którą ktoś nam chce odebrać i tym podobne… Powiem szczerze ; dla mnie jest to totalny bełkot całkowicie nie do przyjęcia, zwłaszcza, że jak zapytać takiego kogoś konkretnie kto nam zagraża , w jaki sposób, jakiej konkretnie tradycji się boi utracić , to nie umie sprecyzować , tylko w kółko powtarza swoją frazę o zagrożeniu i utracie . Jestem trzeźwo myślącą osobą , przemawiają do mnie argumenty naukowe , a jeśli nie naukowe to logiczne i proste , składające się na spójną całość.  Mam też swoje lata , jakieś tam doświadczenie życiowe i też nie wszystko co dziś się dzieje mi się podoba , nie wszystko też potrafię „ogarnąć „ zwłaszcza nowinki techniczne , ale z pewnością nie przeraża mnie to i nie uważam ,żeby to niosło za sobą jakieś zagrożenia dla nas jako społeczeństwa. Nie widzę też zagrożeń w sensie kulturowym . To, że mamy do czynienia z odejściem od kościoła jako instytucji, anektowaniem elementów kultury innych narodów , akceptowaniem osób o odmiennej orientacji , czy standardów żywieniowych ( bo i to kwestionują wszelkiej maści antypostępowcy) , czy faktem ,że kobiety chcą robić kariery, zarabiać pieniądze i decydować o sobie nie wnosi nic poza zmianą myślenia . Gdzie tu miejsce na zagrożenia ?

Kluczowe jest chyba jednak to myślenie . Ciasnota umysłowa i lenistwo intelektualne , co niestety stało się wizytówką ostatnich kilku lat i zatacza coraz szersze kręgi.

4 komentarze:

  1. W punkt. Może temu panu chodzilo po prostu o to, że ludzie już nie uznaja autorytetu takiej władzy i takiego kościoła i dla niego to jest zagrożenie, osobiste zagrożenie zresztą, bo ma konserwatywne poglądy i za mało wyobraźni, żeby pójść do przodu. Ostatnie lata to był pęd, tego się nie da ukryć, nastąpiło tak wiele zmian w różnych dziedzinach życia, że większość nie nadąża i uwaza, że za rogiem czeka diabeł i nas wepchnie w otchłań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On akurat często głupoty w tv gada ( ale może mu za to płacą) . Trudno zgadnąć o co mu chodziło , uzyłam go tylko jako przykładu , bo tego bełkotu wszędzie pełno.

      Usuń
  2. No właśnie. Temu panu powinni nawet nie podziękować a wystawić szybko za drzwi. Bełkot totalny dookola. Strach bo najlepiej tkwić w tym co stare ale nawet nie jare. Gratulacje za dzisiejsze wywnetrzenie. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też wystawili , nie dali mu tytułu profesora o co strasznie się pluł po mediach . Szkoda tylko ,ze nadal gdzies wykłada i maci we łbach swoim studentom

      Usuń