Dziś pochowaliśmy teściową . Smutna ceremonia już sama w sobie a w dniach zarazy tym bardziej. W kościele tylko kilkanaście osób z najbliższego otoczenia, wszyscy w maskach na twarzy , krótko , ledwie pół godziny . Na cmentarzu tez krótko , też w maskach i możliwie daleko od siebie , żadnego witania się z rodziną ani składania kondolencji. Nawet bez zwyczajowego "dobrego słowa " o zmarłej czy zmarłym. I oczywiście żadnej stypy , bo restauracje nie czynne . Po ceremonii rozjechaliśmy się do swoich domów. My zaprosiliśmy na obiad dzieciaki i moją matkę . Rano zamówiłam w restauracji , która dowozi , gotowe zestawy obiadowe. Dostarczyli na umówioną godzinę , po obiedzie wypiliśmy kawę i tyle... Teraz czas na przepracowanie żałoby . Będą pierwsze imieniny bez babci,pierwsze rodzinne spotkania i pierwsze święta ... Pewnie nie łatwe. Ale ten czas minie i zostaną wspomnienia . W moim przypadku dobre wspomnienia ; fajną miałam teściową . Trochę nam zajęło dogadanie się , ale po latach nazywała mnie córką ... Śpij spokojnie Mamo ["].
Jutro świat znów potoczy się dalej .
Niech odpoczywa w spokoju. Smutna taka ceremonia niestety tak przyszlo. A wspomnienia powoli zapanuja nad smutkiem. Bo taka też jest kolej rzecz. Przytulnam
OdpowiedzUsuńTakie czasy nam w udziale przypadły
UsuńA życie toczy się dalej!
OdpowiedzUsuńZawsze ; "dopóki czasu i prochu "
UsuńNiech odpoczywa w spokoju , trzeba żyć dalej , lęk i złe godziny minie , a zostanie , to co piękne .
OdpowiedzUsuńTaka kolej rzeczy wpisana w nasze życie już w chwili narodzin. Buziaki.
Usuń