Pojechałam rano na pocztę . Załatwiłam co miałam do załatwienia i wykręciłam w boczną uliczkę ,do piekarni po świeży chlebek , bo mam dziś wnusię na noclegu a ona lubi zwykły chleb . Idę i co widzę; stoi sobie taki starszy dziadek z wielkim koszykiem grzybów . Same czarne łebki . I to jakie! Największy kapelusz średnicy 7-8cm ! Kupiłam cały kilogram. I już zdążyłam je oczyścić , część zagotowałam do octu , a resztę pokroiłam , nawlokłam na nici i teraz wiszą na świeczniku i się suszą. Jutro już pewnie zaczną pachnieć w całym domu . No i mam fajną , domową dekorację.
Miało się farta ...
Zadzwonił dziś brat mojego ojca , do młodszego syna . Długo nie gadali , bo akurat był u klienta , ale wuja w czasie porządków znalazł stare formy do wyrobu cynowych czy też ołowianych żołnierzyków. Wuja dostał te formy w latach 70-tych od swojego kolegi i zrobił synowi mnóstwo żołnierzyków. Kuzyn miał ich mnóstwo , z różnych formacji i epok .Dzwonił ,żeby spytać czy syn chce te formy dla chłopaków . Powiedziałam synowi , że ma brać te formy . Spróbujemy zrobić takie żołnierzyki dla naszych wnuków. To mi przypomniało jeszcze jedną sprawę . Kiedyś jako dziecko miałam fotelik. Właściwie to miała go babcia po swoich dzieciach . Był z dębowego drewna , wyściełany , a siedzenie obite amarantowym sztruksem. pamiętam go do dziś , jako dziecko często siadałam na nim gdy ciocia - siostra babci- czytała nam na głos książki w zimowe wieczory. Nie wiem co się z nim stało po śmierci babci .Fotelik gdzieś zniknął. Muszę przy okazji wuja o to zapytać. Może się jeszcze odnajdzie . Mogłabym go odrestaurować ...
A poza tym to jak wspomniałam . Czekamy na wnusię i jutro dzień babciowania .
Ciekawa ta propozycja wujka , dla chłopaków to będzie frajda ,proszę napisz jak już coś zrobicie , ciekawa jestem reakcji chłopców , już sobie wyobrażam jacy będą dumni. Bardzo lubię takie wyzwania .Grzybów w tym roku u nas nie było wcale. Może jeszcze zielonki będą.
OdpowiedzUsuńNa pewno te formy weźmiemy , czy coś uda się zrobić ? Pewnie tak , choć nie mam pojęcia jak się takie figurki odlewa. Na pewno będzie to coś unikalnego jeśli się uda .
UsuńNa widok grzybów się zdziwiłam , bo dotąd nie było ani sztuki z powodu suszy , no i okoliczne lasy nam zmiotło w zeszłym roku.
Takie formy to cudowna pamiątka i wciąż przydatna
OdpowiedzUsuńRzeczywiście fart. Fotelika szukaj bo warto. A grzyby to też fart. Niech trwa.:)**
Fakt . Bawiłam się z kuzynem tymi jego żołnierzykami.
Usuń