urodziny mężusia , siedzę w domu i jakieś drobne roboty
krawieckie odwalam , a mężuś pracuje . Tak wypadło i raczej tak będzie w
najbliższym czasie.
Załatwiłam dziś dwie rzeczy nie możliwe . Jednak jestem
dobrym negocjatorem , aż się dziwię , że mi się to udało.
Po niedzieli odbieramy auta . Co do starych decyzja zapadła .
Sprzedajemy dwa najstarsze czyli moje i to , którym jeździł starszy synalek.
Auto młodszego będzie teraz moje , a małżonek na razie zostaje przy swoim
wanie. Oby szybko poszła sprzedaż .
Jutro pilnujemy najmłodszego wnuczka . Zabierzemy go na działkę
jeśli nie będzie padało . Mamy w planach porządki jesienne.
Mały zostaje u nas , bo rodzice ze starszym jadą ni mniej , ni
więcej tylko na kasting! Do agencji reklamowej . Dwa tygodnie temu w
trakcie wycieczki do zoo z kolegą i jego rodzicami załapali się na zdjęcia
próbne . Dziś zadzwoniła do nich pani z agencji, że chcieliby zaproponować
współpracę i zapraszają na spotkanie i rozmowy . Agencja współpracuje z firmami
produkującymi żywność i ubrania dla dzieci . Synowa była sceptyczna , ale
podpowiedziałam jej żeby pojechali i porozmawiali, dowiedzieli się jak by
to miało wyglądać a potem podejmą decyzję . Wnusiu okazał się fotogeniczny. Kto
wie co z tego może wyniknąć ...
Oooo ależ nowiny. Pewnie że trzeba spróbować jak trafiła się okazja. Gratuluję negocjacji. :)** a świętować będziecie w niedzielę na spokojnie.
OdpowiedzUsuńWszyscy byliśmy zaskoczeni .Poświętujemy jutro , już się mięsko na obiad piecze
UsuńSuper nowiny , warto nie przegapić, też kiedyś nie pojechałam z P.i do dziś się zastanawiam czemu ? Bo moje argumenty po latach oceniam jako tchórzostwo.Sto lat dla mężusia i otwierajcie szampana kochani :)
OdpowiedzUsuńTeż tak pomyślałam , zawsze to jakieś doświadczenie. Dziękuję w imieniu mężusia.
Usuń