że przed nami kolejna fala upałów i może to potrwać do września albo i dłużej , to po prostu tracę ochotę do życia. Nie znoszę upałów i się męczę. No cóż , nie mam na to wpływu i nie ma się czym stresować , trzeba przetrzymać . Czuję się zmęczona . Ten rok jest nie ciekawy i taki już chyba zostanie . Odnoszę wrażenie , że na coraz więcej spraw nie mam wpływu. To jest męczące. Lubię mieć wszystko pod kontrolą , nawet jeśli sprawy dzieją się nie po kolei i bez planu . A w tym roku jak by się coś zawzięło.
Uffff, ponarzekałam sobie . Wolno mi ,co- nie ?
Prace remontowe znów stanęły . Majstrowi coś wypadło, ale uprzedził , że dziś nie dotrą . No... i jak mają mi piórka nie opadać . Końca nie widać ... Przez te jazdy z remontami nie robię nic letniego; żadnych przetworów, hodowli ziółek , dekoracji... Jakoś mi to lato ucieka bezproduktywnie.
W pracy też sezon ogórkowy. Telefonów mało . Ma to tę zaletę, że mamy czas na realizację wcześniejszych zleceń, a trochę ich wciąż jest.
Też stwierdzam że ten rok jakiś dziwny. T
OdpowiedzUsuńWszystko mi się rozłazi. Nie mam na nic wpływu. Jak nigdy. **
To witaj w klubie. Może jednak nie bedzie tak źle ! Kiedyś przecież musi być lepiej.
Usuń