zaczął sie od dzwoniących telefonów . Pierwszy już o 7.04 ( o ósmej zaczynamy pracę ) , ostatni od klienta 17.34. Dzwoniło i dzwoniło . Zaskoczyło mnie dziś dwoje... tak właściwie muszę tego słowa użyć: staruszków . W trakcie rozmowy przyznali się zresztą do wieku ;ona 82 on 85 lat . Oboje zaimponowali mi otwartością umysłu , co zresztą im powiedziałam. Jak większość starszych ludzi wdali się w rozmowę ze mną i to jaką; na temat polityki , a jakże. A że ja politykę lubię to miałam wdzięcznych interlokutorów. W trakcie kiedy zajmowałam się sprawdzaniem i doprowadzaniem do stanu użyteczności ich aparatu telefonicznego rozmawialiśmy sobie o polityce. Okazało się, że doskonale rozumieją ekonomię i wiedzą czym grożą posunięcia naszego rządu i w ogóle sytuację polityczną jako taką . Naprawdę byłam pod wrażeniem , a zaczęło się od tego,że była u mnie agentka PZU i w chwili gdy weszli szukałam potrzebnych jej do przedłużenia umów dokumentów . Zapytali od razu czy to prawda,że drożeją ubezpieczenia samochodów. Pani B. potwierdziła . Efektem była ta dyskusja; starsza pani na to wypaliła : no tak nie mają kasy na 500+ , wyciągną z ubezpieczalni. A starszy pan dodał na pół żartem : wszystko przez to ,że na takich głosowałyście . A my obie z panią B , spojrzałyśmy na siebie i zgodnym chórem " my na takich nie głosujemy" . No i wywiązała się całkiem przyjemna rozmowa. Lubię takich ludzi , którzy mimo wieku nie kostnieją w poglądach i rozumieją świat , który ich otacza . Taka była moja babcia . A ci starsi państwo bardzo poprawili mi morale. Jedno tylko zdanie dało mi mocno do myślenia . Starsza pani w pewnym momencie powiedziała coś takiego: " ale wie pani , my przynajmniej o tym mówimy głośno , ale doszło do tego , ze niektórzy ludzie boją się nawet odezwać na temat tych pomysłów rządu" . Miły akcent na początek dnia - mam na myśli całą tę rozmowę oczywiście .
Tak poza tym to mam dwie nowe poduszki ; z jeżem i z sową . Obie gotowe , z cudownie milutkiego pluszu . Kupiliśmy w lidlu. Kanapę mam " zagraconą" (czyt. zawaloną poduszkami) ale jak ładnie wyglądają ! Jeż jest w kolorach jesiennych , rudy, brąz, pomarańcz. Sówka w szarościach. Pasują do moich jesiennych kanapowych klimatów.
Ćwiczę nowy wzór na chustę - ze schematu . średnio mi idzie, ale jeśli sie uda to przerabiam na taką chustę stare poncho. Na razie czeka na sprucie .
Uwielbiam poduszki i tez mam w Polsce sporo. jesienne bardzo fajnie muszą wyglądać. A państwo starsi nastawiają mnie pozytywnie do tej populacji wiekowej. Może nie wszystko stracone w następnych wyborach. Bo przecież kiedyś nadejdą. Buziaki
OdpowiedzUsuńObyś miała rację .
Usuń