babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 7 stycznia 2016

7.01.2016 Koncert , koncert ,

Koncert był bardzo piękny i zważywszy ,że moje miasto nie jest żadnym okazałym ośrodkiem kulturalnym, na bardzo przyzwoitym poziomie. Oprócz połączonych chórów z naszej Św. Jadwigi i Kolegiaty średzkiej wystąpił chórek dziecięcy , orkiestra ze szkoły muzycznej pana dyrygenta , zespół flażolecistów ze szkoły mojej wnusi i ona . Koncert uświetniła pani profesor Barbara Kubiak z Akademii Muzycznej w Poznaniu , solistka opery poznańskiej , sopran o zachwycającej barwie i mocy . Śpiewała bez mikrofonu a jej głos przebijał chóry i orkiestrę . Wystąpiła też jej podopieczna , na moje oko trzynastolatka ; myślę ,że kiedyś będzie miała pani profesor godną następczynię . Młoda śpiewaczka wykonała angielską kolędę po mistrzowsku . Koncert zaczął się z kilku minutowym opóźnieniem , w sumie drobnym . Zaczął chór dziecięcy , potem zagrali flażoleciści  , potem znów chór dziecięcy a potem nasza wnusia. Zestresowała się trochę , bo dzieciaki z chórku panikowały przed występem , ale już przy drugiej zwrotce poszło lepiej . Zestresowanie objawiło się lekką chrypką , nieco cichym początkiem kolędy i trzymaniem mikrofonu w obu rączkach ( zwykle zachowuje się na scenie swobodniej) . Zebrała na koniec brawa , a widownia była zdziwiona ,że mała zna aż 4 zwrotki „Przybieżeli do Betlejem” – słyszałam takie głosy . Byliby zdziwieni jeszcze bardziej słysząc inne kolędy w jej wykonaniu, trudniejsze niż ta do zaśpiewania. W białej sukience i koczku z kokardą na głowie wyglądała prześlicznie . Niestety dziś nie załączę filmiku , ponieważ blogspot ma limit wielkości pliku . Postaram się znaleźć jakiś mniejszy albo przerobić . Po występie wnusi , jeszcze raz zaśpiewał chórek dziecięcy a potem połączone dorosłe chóry , orkiestra i pani profesor. Kolędy były raczej powszechnie znane i co którąś dyrygent wciągał widownię do wspólnego śpiewu . W repertuarze znalazły się też kolędy łacińskie, angielskie i czeskie . Te łacińskie i angielskie słyszałam już wcześniej, czeskich nie. Te ostanie brzmiały swojsko . Może to sprawa podobnego języka, może bliskiego kulturowo sąsiedztwa , ale tak właśnie je odebrałam ; jako swojskie . Na bis kolędę zaśpiewał sam dyrygent ze wsparciem solowych partii granych przez poszczególnych członków orkiestry na różnych instrumentach. Na zakończenie proboszcz parafii wygłosił podziękowanie dla wykonawców . Była też chwila dla fotoreporterów. Tych było dużo : rodzice , dziadkowie , babcie ciotki i wujkowie  oraz reporter z miejscowego tygodnika . Już wiemy ,że jutro nasza wnusia będzie na pierwszej stronie w miejscowej gazecie. Niestety zdjęć nie mogę zamieścić ze względu na inne dzieci i osoby , które na nich są , choć bardzo bym chciała.  Jestem dumna z naszej wnusi jak nie wiem co. I w ogóle z rodzinki , stawili się wszyscy , jak zwykle w ważnych dla nas chwilach . Na koncert przyszli też znajomi syna i synowej , jedni nawet specjalnie przyjechali z Poznania mimo kiepskich warunków drogowych . 
Aha, mała wystąpi jeszcze na koncercie Środzie i Poznaniu , przynajmniej są takie zapowiedzi pana dyrygenta. 



4 komentarze:

  1. Gratulacje dla Wnusi. Pierwszy koncert do Jubileuszu ma za sobą. Zdjęcie wykadruj i .pokaz Artystkę. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. wrzucam fotkę na jakieś 2-3 dni i dziękuję w imieniu wnusi

      Usuń
  2. Jeszcze raz gratulacje serdeczne , wykup kilka gazet i zachowaj , pamiątka będzie jak znalazł za kilka lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ,że kupiłam i będę gazetki przechowywać , inaczej nie może być

      Usuń