babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

niedziela, 19 kwietnia 2015

19.04.2015 W niedzielne południe

Siedzę sobie nad filiżanką kawy . Filiżanka jest wielka , przywieziona z Kaszub i przypomina mi ,że już niedługo i znów odwiedzę mój ulubiony region wakacyjny. Zresztą ... nie tylko wakacyjny , gdybym nie mieszkała w Wielkopolsce , mogłabym zamieszkać właśnie tam. Ewentualnie jeszcze w jakimś malowniczym miasteczku na Dolnym Śląsku. 
Wczorajszy dzień mieliśmy bardzo pracowity.  Rano jak zwykle zaliczyłam biuro , trochę posprzątałam , przygotowałam sobie rysunki i przesyłki na poniedziałek. Po obiedzie pojechaliśmy z mężusiem do garażu na sprzedaną działkę ( dogadaliśmy się z kupującym ,że da nam trochę czasu na wywiezienie swoich rzeczy) . No i zajęliśmy się porządkami . Przewieźliśmy kilka mniejszych regałów , część kabli i archiwum. Resztę zostawiliśmy naszym chłopakom na dziś . Załatwili gdzieś przyczepę do auta więc resztę dobytku poprzewożą oni. Mężuś się tam z nimi wybiera. Po robocie zostały mi siniaki na rękach a mężusiowi zakwasy . I ciuchy do prania , bo robota raczej z tych brudnych. 
A poza tym wyżywam się w kuchni . Parzy się szynka z kurczaka w moim nowym szynkowarze . No dobra wiem , poszłam na łatwiznę ale od czegoś przecież trzeba zacząć ,no nie?  A na obiad eksperyment kulinarny; kasza owsiana . Do tego pieczeń z cielęciny i czerwona kapusta . Kaszy owsianej jeszcze nie miałam , ciekawa jestem jak smakuje i czy faktycznie wystarczy 15 minut na ugotowanie ( na początek kupiłam w torebkach) . 
Z obowiązku babciowego prawie się wywiązałam , rajstopki pocerowałam . Z sukienką mam większy kłopot , ale przynajmniej już ją przycięłam jak należy . Po południu rozłożę maszynę do szycia i spróbuję podszyć . 
Należałoby zmienić dekoracje. Wciąż stoją u mnie świąteczne. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz