babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

poniedziałek, 30 marca 2015

30.03..2015 Po wszystkim

znaczy kontroli z zusu.  Wyszło dobrze, choć się baba czepiała , o uczniów, których już od ponad roku nie mamy , ale wyszliśmy cało . Nie zgadzało się o 3 złote ! Muszę dopłacić z najbliższą składką. Faktycznie księgowe naliczyły w jednym miesiącu  należności za ucznia w klasie II według stawek z klasy I . Zdarza się. A poza tym to okazało się ,że niepotrzebnie płacimy gwarantowany fundusz świadczeń  pracowniczych za naszych synów. Księgowa wiedziała, że się nie płaci jeśli zamieszkują w tym samym gospodarstwie domowym. Zus jednak ma swoje odrębne przepisy, które z tego wyłączają dzieci i rodzeństwo całkowicie , niezależnie od tego gdzie mieszkają.O tym się nie informuje przeciętnego śmiertelnika - płatnika. W praktyce to oznacza, że gdy upada prywatna firma , świadczenie odszkodowawcze otrzymują tylko pracownicy nie spokrewnieni z pracodawcą . Dzieci zatrudnione na etacie u ojca albo matki czy też brat lub siostra i ich małżonkowie zatrudnieni w firmie np.brata już nie . Kolejny absurdalny i nielogiczny przepis prawny uderzający w rodzinne przedsiębiorstwa . No cóż ... A to Polska właśnie. 
A poza tym to dezorganizacja kompletna . Siedziała u nas kobieta 3 i pół godziny a dzień popaprany cały . Już się nie było jak do konkretnej roboty zabierać . A swoją drogą kobieta już na pierwszy rzut oka rozpoznawalna . Nie chcę się z niczyjego wyglądu naśmiewać, ale urzędniczki w instytucjach i nauczycielki da się na pierwszy rzut oka rozpoznać po wyglądzie. Ta z zusu wyglądała bardzo typowo jak na urzędniczkę; włosy przerzedzone, natapirowane i zlepione nadmiarem lakieru , oczywiście buraczkowe pasemka obowiązkowo, okulary a la "bzyk burczymucha " ze szkłami jak dno od butelki i nie pasująca do reszty ciuchów apaszka na szyli .Jedynie paznokci nie miała pomalowanych na różowo. Równie charakterystycznie ubierają się nauczycielki, choć trochę inaczej.
A tak poza tym , to zrobiliśmy resztę świątecznych zakupów i jeszcze trochę "na potem" , przy okazji wyjazdu do klienta . Teraz to już naprawdę po nic się nie muszę do sklepów wybierać . jeszcze tylko uzupełnię w sobotę owoce i kupię świeży chleb i to tyle. Do końca tygodnia żadnego biegania po sklepach. 
Jutro 82 urodziny teściowej , wskoczymy z jakimś kwiatkiem , a od środy już tylko sprawy świąteczne. 
Temat sprzedaży działki przyklepnięty. W środę po pracy spotykamy się żeby podpisać umowę wstępną . I dobrze, następna sprawa z głowy. 


2 komentarze:

  1. Co za absurdalny przepis. Rodzina to nie pracownicy. Paranoja. Czyli, już od środy mamy świątecznie. Wiozę baranka cukrowego i jajeczka kolorowe cukrowe, farbki do jajek to może jakąś dekoracje ukręcę po polsku. Wesołych Świąt Haniu Tobie i Twoim bliskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepis , jak przepis , nie pierwsza głupota w naszym prawie i nie ostatnia. Dobrej podróży Luciu i Wesołych Świąt, dla Ciebie i V.

      Usuń