po prostu cud. Mój mężuś w końcu dał się wygonić do lekarza . Od czasu jak go wirusy grypowe gnębiły robił co mógł żeby się z wynikami u medyka nie pokazać . Noooo , zobaczymy co mu powie.
Do poniedziałkowej kontroli jestem przygotowana . Dokumenty mam pod ręką , poukładane latami i w tej samej kolejności ,nawet na wszelki wypadek zaświadczenia o szkoleniu bhp przygotowałam. No , chyba,że babsztyl wymyśli coś nieprzewidzianego .
Dziś sobie zrobiłam popołudniowy luzik . Nie zajmuję się niczym konkretnym , oglądam swoje ulubione programy historyczne i popijam herbatę z dodatkiem płatków róży.
Jutro wyprawa na giełdę kamieni i minerałów. Będzie ciekawie. Nie mamy szczególnych planów zakupowych, zobaczymy na jaki kolekcjonerski skarb uda nam się trafić.
Ani przez chwile nie wątpię, że ta kontrola to czysta formalność. Ład i porządek to jest związane z Tobą nieodłącznie. Buziaki
OdpowiedzUsuńPapiery to zasługa naszej księgowej -ja się do tego nie zabieram już od dobrych 10 lat. Wcześniej sama księgowość prowadziłam ale w końcu mnie to przerosło , za dużo i za często się zmieniało.
OdpowiedzUsuń